Wtorkowe spotkanie nie będzie pierwszym meczem Górnika i Lechii o Puchar Polski. Przed trzema laty występujący wówczas na zapleczu ekstraklasy gdańszczanie podejmowali drużynę z Zabrza także w 1/16 Pucharu Polski. Awans do dalszej fazy rozgrywek wywalczyła wówczas drużyna z Pomorza, ale widowisko było przednie. Po dogrywce na świetlnej tablicy widniał wynik 2:2, a Lechiści awans zapewnili sobie dopiero po rzutach karnych, które wygrali 5:4.
W obu drużynach nadal jest wielu zawodników pamiętających tamto spotkanie. Wśród gdańszczan są to Paweł Kapsa, Hubert Wołąkiewicz, Piotr Wiśniewski i Paweł Buzała. Z obecnej kadry Górnika w meczu tym zagrali Adam Danch, Piotr Gierczak i Tomasz Zahorski. Ten pierwszy i ostatni strzelali bramki dla zabrzan, z kolei dwa trafienia dla Lechii zaliczył wówczas Buzała.
Najbliższe pucharowe starcie będzie o tyle wyjątkowe, że trenerzy obu drużyn będą przede wszystkim skupiać się na tym, by nie odkryć wszystkich kart przed drużyną rywala przed sobotnim meczem ligowym przy Traugutta. - Ciężko będzie wygrać dwa spotkania. Będą to typowe piłkarskie szachy, w których kluczową rolę wykonają trenerzy. Wiele zależeć będzie, bowiem od taktyki jaką szkoleniowcy obiorą na to spotkanie - przyznał kapitan Górnika, Adam Banaś.
Banaś jednak we wtorek na boisko nie wybiegnie. Podobnie zresztą jak Adam Stachowiak i Daniel Sikorski, którzy nie znaleźli się w kadrze meczowej Górnika na to spotkanie. W ich miejsce Adam Nawałka zdecydował się włączyć do kadry Łukasza Skorupskiego, Rafała Kuczę i Szymona Sobczaka z zespołu Młodej Ekstraklasy. Absencji po stronie gospodarzy jest zresztą więcej, bo wciąż urazy leczą Michał Pazdan, Michał Jonczyk i wcześniej wspomniany Gierczak.
Znacznie lepiej przedstawia się kadra Lechii, w której zabraknie najprawdopodobniej dochodzącego do formy Macieja Zieńczuka i Wiśniewskiego, który ostatni zmagał się z grypą. Pozostali zawodnicy są do dyspozycji trenera Tomasza Kafarskiego, a przed szansą debiutu stanie najprawdopodobniej białoruski napastnik, Aleksander Sazankov.
Gdańszczanie do Zabrza jadą po awans, bo wciąż przepełnia ich sportowa złość, po porażce w półfinale z Jagiellonią w poprzedniej edycji rozgrywek. - Powinniśmy być w tamtym sezonie w finale, dlatego nie wolno odpuścić pucharu i trzeba pomścić tamtą porażkę - przekonuje pomocnik Lechii, Łukasz Surma.
Niewykluczone, że batalię Górnika i Lechii z perspektywy trybun obserwował będzie selekcjoner Franciszek Smuda. Opiekun kadry narodowej już tydzień temu zapowiadał, że pojawi się na jednym z najbliższych meczów w Zabrzu, by obserwować pod kątem przydatności do gry w reprezentacji Mariusza Magierę, Grzegorza Bonina i Zahorskiego. Szansę, by wpaść w oko selekcjonerowi mieć może także Buzała, który był podstawowym zawodnikiem reprezentacji młodzieżowej.
PP: Górnik Zabrze - Lechia Gdańsk / wt. 21.09.2010 godz. 19:00
Przewidywane składy:
Górnik Zabrze: Nowak - Bemben, Marciniak, Danch, Magiera, Bonin, Przybylski, Balat, Pietrzak, Świątek, Zahorski.
Lechia Gdańsk: Kapsa - Deleu, Bąk, Wołąkiewicz, Andriuskevicius, Surma, Bajić, Traore, Lukjanovs, Sazankov, Buzała.
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź).