Przełamanie Legii - relacja z meczu Pogoń Szczecin - Legia Warszawa

Będąca w sporym kryzysie Legia Warszawa w końcu zwyciężyła. W Pucharze Polski piłkarze ze stolicy kraju okazali się lepsi od ubiegłorocznego finalisty, Pogoni Szczecin. Mecz zakończył się skromnym, jednobramkowym zwycięstwem gości.

- Jedynym lekiem jest we wtorek wygrać w Pucharze Polski, potem zwyciężyć z Lechem Poznań i potem może się to zmienić w jakimś dobrym kierunku - mówił po meczu w Lubinie Miroslav Radović, pomocnik Legii.

Właśnie to spotkanie w Pucharze Polski dla Legii miało ogromne znaczenie. Piłkarze ze stolicy kraju za wszelką cenę chcieli wygrać i poprawić sobie nastroje. Na trybunach święto, bo fani obu ekip żyją w przyjaźni, ale na boisku tak już nie mogło być. Długo utrzymywał się wynik bezbramkowy, ale ostatecznie w samej końcówce Michał Kucharczyk wlał choć odrobinę radości w serca kibiców Legii. Tej radości, której ich pupile dostarczali im ostatnio bardzo, bardzo mało.

Od początku spotkania atakować zaczęli goście, lecz ich nie zdołali oni poważnie zagrozić bramce Radosława Janukiewicza. Pogoń odgryzała się od czasu do czasu. Większość strzałów i jednych, i drugich spokojnie wyłapywali golkiperowi obu ekip. Mecz nie dostarczał jednak zbyt wielu emocji, ciekawie było natomiast na trybunach, gdzie bardzo dobrze bawili się kibice Portowców i Legionistów. W 32. minucie po dośrodkowaniu ładny strzał oddał Alejandro Cabral, instynktownie obronił Janukiewicz. Kolejną dobrą sytuację Legioniści mieli w 36. minucie, ale tym razem nie popisał się Radović.

Druga połowa także nie dostarczała wielu emocji. Dopiero po godzinie gry gospodarze wypracowali sobie doskonałą okazję na objęcie prowadzenia. Oko w oko z golkiperem Legii stanął Bartosz Ława. Ten pojedynek piłkarz Portowców przegrał. Parę minut później po raz kolejny z dobrej strony pokazał się Janukiewicz, który poradził sobie z uderzeniami zawodników z ekstraklasy. Po blisko 70. minutach gry słupek uratował Portowców. Rywalizacja na murawie była już bardziej pasjonująca.

Ataki Legii stawały się coraz groźniejsze i śmielsze. W końcu to podopieczni Macieja Skorży byli tutaj faworytem. Pogoń dzielnie się jednak broniła. Jednak do czasu, a dokładniej do 88. minuty. Wtedy to gola zdobył Kucharczyk. Legioniści prowadzenia nie oddali już do końca spotkania i to oni zagrają w następnej rundzie Pucharu Polski. Pogoń tym razem nie powtórzy sukcesu sprzed roku. Dla Legii zwycięstwo to dobry prognostyk przed meczem z Lechem Poznań. - Na pewno jesteśmy w stanie wygrać z Lechem tylko musimy mniej gadać, a więcej robić. To jest jedyne lekarstwo na to wszystko co się teraz dzieje - mówił Radović.

Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 0:1 (0:0)

0:1 - Kucharczyk 88'

Składy:

Pogoń: Janukiewicz - Rogalski (82' Bojarski), Pietruszka, Nowak, Parzy - Dymkowski, Ława, Woźniak, Petasz (64' Kolendowicz) - Klatt, Moskalewicz (58' Zawadzki).

Legia: Antolović - Rzeźniczak, Choto, Astiz, Kiełbowicz - Radović (68' Mezenga), Borysiuk, Vrdoljak, Cabral (63' Manu), Rybus (90' Żyro) - Kucharczyk.

Żółte kartki: Petasz (Pogoń) oraz Borysiuk, Rzeźniczak (Legia).

Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk).

Źródło artykułu: