- Spodziewaliśmy się, że będzie ciężko. W pierwszej połowie raczej chodziliśmy po boisku niż biegaliśmy i trudno było o jakąkolwiek skuteczną akcję, choć z tych które mieliśmy mogliśmy coś ustrzelić. W drugiej połowie praktycznie nie stworzyliśmy ani jednej sytuacji, a gospodarze wykorzystali swoje setki, dlatego przegraliśmy - bezradnie rozkłada ręce golkiper Piasta, Krzysztof Kozik.
Bramkarz gliwiczan musiał uznać wyższość Podbeskidzia
Pucharowa potyczka Podbeskidzia z Piastem była dla obu ekip szansą na podpatrzenie taktyki rywala, bowiem już w październiku obie ekipy ponownie zmierzą się ze sobą, lecz tym razem w ligowych rozgrywkach. - Mamy teraz nauczkę na przyszłość. Teraz to my zaskoczymy Podbeskidzie i wynik będzie inny - kończy kapitan gliwiczan.