- Było to bardzo ważne zwycięstwo, ze względu na to w jakiej sytuacji znajduje się drużyna. Widzę postęp w grze drużyny w porównaniu do meczu w Chorzowie i w Lubinie. Z Zagłębiem graliśmy dobrze i niesprawiedliwie przegraliśmy. W Szczecinie stworzyliśmy wiele sytuacji podbramkowych - mówi o ostatnich spotkaniach swojej drużyny Maciej Skorża, na dzień przed spotkaniem z Kolejorzem.
Legia zajmuje 14 miejsce w lidze i jest stawiana na przegranej pozycji w piątkowym meczu. Lech z kolei ostatnio nie grał w lidze, jednak wszyscy pamiętają jego świetną postawę w Turynie w spotkaniu z Juventusem w Lidze Europejskiej. - Mecz z Lechem rozegra się w strefie mentalnej i musimy być cały czas skoncentrowani, aby wygrać w piątek - ostrzega Skorża i dodaje: - Być może Lech ma więcej atutów, jeżeli chodzi ofensywę, ale my mamy także swoje i zależy mi na tym, aby zneutralizować zalety Lecha.
Do dyspozycji trenera w piątek będą wszyscy obrońcy. Zabraknie, będących cały czas na zsyłce do Młodej Ekstraklasy Macieja Iwańskiego, Jakuba Wawrzyniaka oraz Piotra Gizy - Cieszę się, że mamy w końcu w pełni dysponowany blok obronny. Gramy coraz pewniej z tyłu i nie popełniamy rażących błędów w obronie. Współpraca Vrdoljaka i Borysiuka wygląda także coraz lepiej przypominam, że w Szczecinie Ivica miał asystę. Trzej piłkarze wyrzuceni do Młodej Ekstraklasy jeszcze z Lechem nie zagrają - mówi szkoleniowiec.
Niewiadomą pozostaje obsada bramki na nadchodzące zawody. W Lubinie przed tygodniem zagrał Konstantyn Machnowsky, natomiast w wyniku jego kontuzji w meczu z Pogonią wystąpił Marian Antolović. Skorża cały czas jednak nie wie, na kogo postawi w piątkowy wieczór - Kostia przy interwencji w Lubinie nieszczęśliwie uderzył ręką w słupek. Prawdopodobnie będzie gotowy na mecz z Lechem, jednak kto zagra między słupkami zadecyduje wieczorem w czwartek po ostatnim treningu - mówi trener.
Z kontuzją walczy cały czas Takesure Chinyama i dopiero po piątkowym popołudniowym treningu okaże się, czy może zagrać w meczu. Kontuzjowany jest także Sebastian Szałachowski. Ciekawa jest rywalizacja między dwoma napastnikami Bruno Mezengą i Michałem Kucharczykiem z której zwycięsko wychodzi na razie... Kucharczyk, który ma 19 lat. Zagrał on w Szczecinie i strzelił swoją pierwszą bramkę, a w spotkaniu z Zagłębiem był najlepszym graczem Wojskowych.
- Jeżeli chodzi o przednią formację, mamy problemy. Jest cień szansy, żeby Chinyama wystąpił z Lechem. Z pośród całej grupy młodych zawodników, wybrałem dwójkę, która będzie miała największe szanse na wejście do pierwszej drużyny. Michał prezentował się we Francji coraz lepiej. On poradził sobie szybko z przejściem z II ligi do Ekstraklasy. Wykorzystuje świetnie to, że Takesure ma kłopoty zdrowotne. Każdy jego występ w pierwszej drużynie jest lepszy niż poprzedni - mówi Skorża.