W środę (8 stycznia) FC Barcelona zameldowała się w finale Superpucharu Hiszpanii. Podopieczni Hansiego Flicka pewnie pokonali Athletic Bilbao 2:0. W 17. minucie "Blaugranie" prowadzenie zapewnił Gavi, natomiast tuż po przerwie Hiszpan zaliczył asystę przy trafieniu Lamine Yamala.
W spotkaniu tym wystąpili zarówno Robert Lewandowski, jak i Wojciech Szczęsny. Jednak tylko drugi z wymienionych ma powody do zadowolenia. Bramkarz znów (podobnie jak w meczu pucharowym z UD Barbastro) zachował czyste konto. Z kolei "Lewy" nie wpisał się na listę strzelców i opuścił murawę w 73. minucie.
Kataloński "Sport", który oceniał podopiecznych Hansiego Flicka, bardziej docenił występ Szczęsnego niż Lewandowskiego. Polski bramkarz otrzymał notę "7", natomiast napastnik "6".
ZOBACZ WIDEO: Piękny gest piłkarzy Chelsea. Nie zapomnieli o najmłodszych
"Polak jest zaprawiony w tysiącach bitew i nie dał się zaskoczyć wyzwaniu. Bronił bliżej bramki niż zwykle robi to Inaki Pena, a obronne interwencje przeplatał kilkoma wyjściami, które z pewnością sprawiły, że Hansiemu Flickowi jeżyły się włosy na głowie. Zachował drugie czyste konto po tym, jak 'uratował' się przed dwiema nieuznanymi bramkami" - napisano o występie Szczęsnego.
"Przez większość meczu pełnił rolę 'boi', pomagając kolegom z drużyny i nieustannie szukając przełamania, choć Polakowi nie udawało się generować groźnych akcji. Gdy już to robił, jak choćby w drugiej połowie, nie trafiał do siatki" - podkreślono na temat "Lewego".
Identyczne oceny wystawiła naszym rodakom "Marca". "Polak był bardzo pewny we wszystkich swoich akcjach. Jedynym minusem był mały spadek koncentracji, który zdenerwował kibiców. To było jednak wszystko" - czytamy na temat Szczęsnego.
"Strzelił gola w czterech meczach, które rozegrał w Arabii przed półfinałem z Athletikiem, ale nie był w stanie powiększyć swojego dorobku. Wykonywał dużo pracy, ale brakowało mu wykończenia" - dodano o Lewandowskim.
Inaczej występy Polaków oceniło z kolei ElDesmarque. Portal ten wystawił naszemu napastnikowi "7", natomiast drugi z Biało-Czerwonych otrzymał "6".
"Polak znów zagrał i rozegrał dobry mecz" - napisano krótko o Szczęsnym. "Miał naładowaną strzelbę i kilka okazji do zdobycia gola, ale tym razem wyszedł z pustymi rękami" - dodano na temat "Lewego".
Z kolei "Mundo Deportivo" nie ocenia zawodników, tylko podsumowuje ich występ jednym słowem. Szczęsny został określony jako "opatrznościowy", a Lewandowski "przymocowany".
"Bardzo dobrze ustawiony, przechwycił niebezpieczne dośrodkowanie i uratował zespół podczas dogodnej okazji, którą miał Inaki Williams przed przerwą. Był bardzo pewny siebie przy strzałach na bramkę" - podsumowano występ polskiego golkipera.
"Był bardzo uważnie pilnowany i nie dochodził do piłek, chociaż jego walka często pomagała kolegom z drużyny. Spudłował okazję na trzecią bramkę po świetnej akcji Raphinhy" - to z kolei słowa o "Lewym".