W rozgrywkach ekstraklasy Górnik prezentuje się nadspodziewanie dobrze i po siedmiu kolejkach zajmuje miejsce w górnej połówce tabeli. Jeszcze lepszym wynikiem może poszczycić się drużyna Młodej Ekstraklasy śląskiego klubu. Zespół prowadzony przez trenera Andrzeja Orzeszka, któremu pomaga Dariusz Koseła spisuje się świetnie i jest wiceliderem tabeli.
- Przed sezonem sprawdziliśmy 150 młodych chłopaków. Obecna drużyna składa się głównie z zawodników MSPN Górnika i Górnika SSA. Cieszy dobra forma drużyny, tym bardziej, że była budowana w trybie nadzwyczajnym - uważa trener Orzeszek, który w czerwcu, po awansie Górnika do ekstraklasy podjął się budowy drużyny od podstaw.
Dodatkowym powodem do satysfakcji dla szkoleniowców drużyny młodego Górnika jest fakt, że uzdolnieni zawodnicy coraz odważniej przebijają się do kadry pierwszego zespołu. W dwóch meczach ekstraklasy zagrał już 18-letni Szymon Sobczak, ale na tym nie koniec. W opinii trenerów w kadrze drużyny Młodej Ekstraklasy znajduje się jeszcze co najmniej dwóch zawodników aspirujących do gry w ekstraklasie.
- Szymon dostał szansę w pierwszej drużynie i nie było to dla nas zaskoczeniem. Dodatkowo aspiracje do gry w ekstraklasie zgłaszają jeszcze Damian Michalik i Jakub Steuer. Są to bardzo uzdolnieni zawodnicy, których trzeba odpowiednio poprowadzić. Jeżeli tak się stanie Górnik może mieć z nich dużo radości - przekonuje trener młodego Górnika.
Wysoka pozycja ligowa drużyny beniaminka ekstraklasy może być zaskoczeniem o tyle, że zabrzanie wrócili do rozgrywek po rocznej przerwie. Kluczem do sukcesu jest jednak stała rotacja, która jak się okazuje przynosi oczekiwane efekty.
- Kadra naszego zespołu nie ma żelaznych ram. Cały czas ma miejsce rotacja. Zawodnicy, którzy w danym momencie prezentują słabszą formę są przesuwani do zespołu juniorów starszych, a wyróżniający się gracze tamtej drużyny mają szansę na grę w Młodej Ekstraklasie. Jeżeli zawodnik przesunięty do drużyny juniorskiej pokazuje swoją postawą, że zależy mu na powrocie do naszego zespołu taką szansę otrzymuje - wyjaśnił szkoleniowiec wicelidera tabeli Młodej Ekstraklasy.
W Zabrzu wprowadzany jest także dość nietypowy jak na polskie warunki nurt, który ma sprawić, że młodym zawodnikom nie zagrozi znana w tym zawodzie woda sodowa.
- Zawodnicy występujący w Młodej Ekstraklasie nie otrzymują od nas stypendiów. Są nagradzani zwrotem kosztów przejazdu i stale zaopatrywani w sprzęt, który daje im warunki rozwoju i pokazania swoich umiejętności. Najlepsi z kolei otrzymują gratyfikację pieniężne - dodał Orzeszek.
- Naszym celem jest kształtowanie nie tylko walorów piłkarskich, ale także psychicznych młodych zawodników. Chcemy doprowadzić żeby wszystkie nasze drużyny już niebawem występowały w jednolitym czarnym obuwiu. Klub będzie ich w owe zaopatrywał, a wszystko to w tym celu żeby młody zawodnik zrozumiał, że nie seledynowe czy pomarańczowe korki czy żel na włosach jest najważniejszy, a ciężka praca na treningach - podkreślił dyrektor sportowy Górnika, Tomasz Wałdoch.