Kary przyznane, Eliseu może grać
Komitet do spraw Rozgrywek Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej ogłosił kary dla zawodników po ostatniej ligowej kolejce. Najwięcej emocji wzbudziło zachowanie podczas meczu Athletic Bilbao z FC Barceloną. Najpierw Fernando Amorebieta ostro zaatakował nogi Andresa Iniesty, a następnie David Villa uderzył w twarz Carlosa Gurpegi. Obaj wylecieli z boiska i ostatecznie nie zagrają jedynie w najbliższej serii spotkań.
Taką samą karę otrzymał Jose Antonio Reyes z Atletico Madryt, który popchnął defensora Saragossy - Matteo Contini'ego.
Z kolei czerwona kartka dla Eliseu z Malagi została zredukowana do "żółtka". Napastnik Andaluzyjczyków lekko popchnął Carlosa Marchenę z Villarreal, który bardzo teatralnie upadł na murawę. Sędzia usunął piłkarza, ale Komitet uznał jego zachowanie za nieagresywne i pozwolił zagrać piłkarzowi w najbliższy weekend.
Cazorla w pełni zdrów
Do swojej najlepszej formy powraca jeden z największych gwiazdorów Villarreal - Santiago Cazorla. Skrzydłowy przez większość poprzedniego sezonu leczył kontuzję pleców, przez którą nie poleciał m.in. na mundial w RPA. Teraz jednak po urazie nie widać już śladu, a gracz w dwóch ostatnich meczach wystąpił w pełnym wymiarze czasowym.
- Wcześniej nie wszystko było w porządku, coś zawsze przeszkadzało mi w byciu zdrowym. Teraz jednak mam już za sobą wszystkie problemy - przyznał pomocnik Żółtych Łodzi Podwodnych.
W ostatniej kolejce Cazorla dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców w meczu z Malagą.
Nowy trener Sevilli: - To świetna drużyna
Pierwszym szkoleniowcem, który w tym sezonie opuścił klub La Liga okazał się być Antonio Alvarez z Sevilli. Szybko włodarze znaleźli następcę w postaci Gregorio Manzano, który w Hiszpanii nazywany jest "profesorem".
- Muszę dokładnie poznać swoich piłkarzy, ale już widzę, że to świetna ekipa i chcę, żeby o tym wiedzieli. Muszą odzyskać pewność siebie - przyznał Manzano, który w swojej karierze zdobył Puchar Hiszpanii i zakwalifikował Mallorkę do Ligi Europejskiej.
Leon trenował z kontuzjowanymi
Gra Pedro Leona w ligowym meczu z Levante bardzo nie spodobała się trenerowi Realu Madryt - Jose Mourinho. Portugalczyk niespodziewanie nie powołał młodego pomocnika do kadry na spotkanie z Auxerre i pozostawił piłkarza w Madrycie.
W tej sytuacji były gracz Getafe odbywał lekki trening z kontuzjowanymi kolegami z drużyny - Fernando Gago, Raulem Albiolem i Sergio Canalesem.