Polkowiccy kibice wybierający się na mecz na stadionie przy ulicy Kopalnianej mogą być pewni, że ich drużyna strzeli przynajmniej jedną bramkę. Od początku sezonu bowiem Górnik na własnym obiekcie zdobywa przynajmniej jednego gola. Nie inaczej było w spotkaniu z katowiczanami. To jednak goście objęli prowadzenie w 28. minucie. Po rzucie wolnym z lewej strony boiska, piłka bezwładnie spadła w pole karne, po czym odbiła się od murawy, przeleciała nad głowami dwóch zawodników i trafiła do Kowalczyka, który znakomicie zamykał akcję na dalszym słupku. Obrońca GKS zdobył gola głową z okolic trzeciego metra.
Radość gości nie trwała jednak długo. Zaraz po wznowieniu gry bardzo dobrze zachował się Sierpina, który zresztą był tego dnia jednym z najlepszych na boisku. Otrzymał piłkę około 40 m od bramki. Rozpędzony minął z ogromną łatwością Sokołowskiego, znalazł się w sytuacji sam na sam z Wierzbickim i nie zmarnował jej.
Katowiczanie nie podłamali się tym i nadal próbowali grać o komplet punktów. Fantastyczne zawody rozgrywał Sadowski, który nie bez powodu nazywany jest katowickim "Messim". Jego odważne decyzje, drybling, walka nawet z trzema obrońcami na raz, mogła się podobać zgromadzonej publiczności.
Mijały minuty, a gra zawodników wyglądała coraz słabiej. Swojej bardzo dobrej okazji nie wykorzystał w zespole gospodarzy Biliński po dośrodkowaniu Opałacza, ani też Grzybowski, który znalazł się na boisku w drugiej części meczu. Goście natomiast potrafili postraszyć jedynie uderzeniami Kaliciaka i Goncerza.
Dopiero ostatnie minuty ponownie rozgrzały publiczność. GKS zepchnął rywala do głębokiej defensywy, co mogło zakończyć się bramką. Wyśmienitą okazję miał już w 91. minucie Piechniak. Pomocnik katowiczan wyskoczył do dośrodkowania Sadowskiego, ale jego strzał głową z trzech metrów instynktownie obronił Szymański.
Górnik Polkowice - GKS Katowice 1:1 (1:1)
0:1 - Kowalczyk 29'
1:1 - Sierpina 30'
Składy:
Górnik Polkowice: Szymański - Opałacz, Pokorny, Smoliński, Daniel Małkowski, Chyła, Salamoński, Wacławczyk, Sierpina (87' Bancewicz), Ałdaś (52' Łukasz Małkowski), Biliński (75' Grzybowski).
GKS Katowice: Wierzbicki - Olkowski, Nowak, Kowalczyk, Sokołowski, Goncerz (84' Piechniak), Plewnia, Dziedzic, Pitry, Sadowski, Zieliński (63' Kaliciak).
Żółte kartki: Opałacz, Salamoński (Górnik) oraz Olkowski, Pitry (GKS).
Sędzia: Jarosław Rynkiewicz (Szczecin).
Widzów: 500.