FIFA w czwartek i piątek w Zurychu zapozna się z szesnastoma projektami technologicznymi, które mają zminimalizować ryzyko błędu na boisku. Oto trzy idee, które mają zostać wzięte pod uwagę:
1) chip w piłce (firma Cairos we współpracy z Adidasem). Problem polega na tym, że próba przeprowadzona podczas mistrzostw świata 17-latków w 2005 roku nie była - delikatnie mówiąc - zadowalająca. Ale teraz system ma być sprawniejszy i ma mieć konkurencje: belgijską (tzw. "mrówka" wykorzystująca GPS) czy autorstwa słynnego producenta zegarów Tag Heuer (pole magnetyczne).
2) dodatkowe kamery. System jest sprawdzony na włoskim podwórku, na stadionie Friuli w Udine, gdzie cztery kamery śledzą linie końcowe, wysyłają sygnał do centralnego komputera, a ten natychmiast informuje arbitra czy padł gol.
3) sokole oko. To dziś stały element w dużych turniejach tenisowych. System polega na śledzeniu piłki przez sześć kamer, z obrazu z których tworzony jest trójwymiarowy obraz graficzny (z milimetrową dokładnością) prezentowany w sytuacjach spornych na telebimie na stadionie.