Sto dni prezydenta Barcelony: Plusów nie więcej niż minusów

"Jeden tytuł i wiele marzeń" - tak sto dni prezydentury Sandro Rosella w Barcelonie podsumowuje "Mundo Deportivo". Według dziennika ocenę nowych władz klubu mogły diametralnie zmienić pierwsze dni, gdy jednak udało się osiągnąć porozumienie w sprawie nowego kontraktu z trenerem Josepem Guardiolą.

W tym artykule dowiesz się o:

Choć Guardiola 14 lipca przedłużył umowę z Barceloną tylko o rok, a chciał o trzy, to obie strony były zadowolone. Drugim punktem na liście decyzji Rosella i jego zastępcy, Josepa Marii Bartomeu było zapewnienie Guardioli jego sztabu technicznego i obsadzenie innych stanowisk w klubie (dyrektorem sportowym został Andoni Zubizaretta).

"Mundo Deportivo", oceniając sto dni Rosella, nie do końca pozytywnie patrzy na okienko transferowe: David Villa został "zaklepany" przez poprzedniego szefa klubu Joana Laportę, a sprowadzenie Adriano i Javiera Mascherano nie mogło przykryć frustracji po nadziejach związanych z Ceskiem Fabregasem. Dalej o transferach, kataloński dziennik przyznaje, że odejście Ibrahimovicia do Milanu było "jedynym możliwym rozwiązaniem".

Superpuchar Hiszpanii, jedyny tytuł wywalczony w czasie prezydentury Rosella, to według "Mundo Deportivo" głównie zasługa Barcelony z ubiegłego sezonu, bo by walczyć o to trofeum, zespół musiał zdobyć najpierw mistrzostwo kraju.

Za ważną sprawę spychaną na margines przez nowe władze uważa się problem złego stanu nawierzchni na boisku Camp Nou. Latem tego roku murawa - inaczej niż w poprzednich latach - nie została wymieniona (jest wymieniana w tych dniach). Skutki: pojawił się grzyb, Pedro doznał kontuzji, ucierpiała także gra zespołu.

Komentarze (0)