Krzysztof Pawlak (trener GKP Gorzów Wlkp.): Myślę, że mecz mógł się podobać, było to spotkanie walki. Nie byliśmy faworytem w tych zawodów, wiedzieliśmy, jaka siła drzemie w zespole Pogoni, pomimo tego, że trener Stolarczyk w porównaniu z poprzednim spotkaniem wymienił kilku zawodników w podstawowym składzie, ale wiadomo, że szczeciński klub ma wyrównanych piłkarzy. Portowcy niczym nas nie zaskoczyli. Cieszymy się z tego punktu, gdyż drużyna wywozi z trudnego terenu jakim jest Szczecin jedno "oczko". Cieszę się, że sromotna porażka w minionej kolejce, która podcięła nam skrzydła trwała tylko siedem dni. Przed nami spotkania i trudniejsze i teoretycznie łatwiejsze, ale pomimo kłopotów kadrowych będziemy walczyć o jak największą pulę punktów.
Maciej Stolarczyk (trener Pogoni Szczecin): Trudno nam się grało z zespołem, który nastawił się na kontrataki i był dobrze zorganizowany w defensywie. Ciężko było przełamać obronę, która składała się prawie z całej jedenastki. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, ale zabrakło nam skuteczności, zimnej krwi, by wykończyć akcje. Nie jestem zadowolony z remisu, bo wiadomo, w jakiej sytuacji się znajdujemy. Ja nie będę spuszczał głowy i załamywał rąk. Uważam, że tylko konsekwencją i ciężką pracą na treningach jesteśmy wstanie polepszyć naszą pozycję.