W Bytomiu uczczono ikonę Polonii

Oficjalnego pożegnania doczekał się w niedzielny wieczór Jacek Trzeciak. Na stadionie przy Olimpijskiej odbył się mecz pomiędzy Polonią Bytom a drużyną JT6, w której skład wchodzili koledzy żywej legendy śląskiego klubu. 39-letni pomocnik strzelił po bramce dla każdej z drużyn, a mecz zakończył się remisem 5:5 (1:3).

Dla kibiców bytomskiej Polonii Jacek Trzeciak jest żywą legendą. Waleczny zawodnik przeszedł z bytomskim klubem drogę z drugiej ligi do ekstraklasy. W roli kapitana prowadził też drużynę niebiesko-czerwonych przez kilkadziesiąt meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ostatni oficjalny występ w barwach Polonii charyzmatyczny pomocnik zaliczył w ostatniej kolejce minionego sezonu ekstraklasy.

Od początku obecnego sezonu Trzeciak pełni funkcję asystenta trenera Jurija Szatałowa. W niedzielę doczekał się oficjalnego pożegnania. W benefisie doświadczonego zawodnika zmierzyły się drużyny Polonii i Przyjaciół Trzeciaka, grających pod logo JT6.

W pierwszej połowie jubilat wybiegł w drużynie swoich przyjaciół, a obok niego biegali m.in. Dariusz Fornalak, Wojciech Grzyb czy Mariusz Śrutwa. Polonia z kolei wybiegła na murawę odwrócona o 180 stopni. Nominalni obrońcy hasali w linii napadu, a drogi do bramki Szymona Gąsińskiego strzegli na środku defensywy Maciej Bykowski i Marek Bażik.

Ten ostatni zresztą nie popisał się w pierwszej akcji bramkowej dla JT6 i zupełnie odpuścił krycie Trzeciaka, który stając oko w oko z bramkarzem odegrał jeszcze piłkę do Igora Sypniewskiego, a ten bez problemu trafił do siatki. Chwilę później do wyrównania doprowadził Błażej Telichowski, ale do przerwy do szatni z dwubramkowym prowadzeniem schodziła jedenastka JT6. Do siatki trafili bowiem Walerij Sokolenko i Trzeciak.

W drugiej części gry jubilat po raz ostatni wdział niebiesko-czerwony trykot Polonii. Od pierwszego gwizdka obie drużyny wzięły się ostro do roboty. Co prawda na pierwszą bramkę kibicom przyszło czekać dziesięć minut, ale rozpoczęła ona prawdziwą strzelecką kanonadę. Najpierw w ciągu sześćdziesięciu sekund za sprawą trafień Dariusza Jareckiego i Telichowskiego do remisu doprowadzili bytomianie, a chwilę później swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Trzeciak.

Radość Polonii trwała jednak kilkadziesiąt sekund, bo zaraz po wznowieniu gry JT6 odpowiedzieli trafieniem Michała Zielińskiego. Pięć minut później drużyna Przyjaciół Trzeciaka mogła prowadzić, ale po strzale z rzutu karnego... Trzeciaka, który postanowił strzelać na własną bramkę, piłka zatrzymała się na poprzeczce. Chwilę później doszło przy Olimpijskiej do pięknej sceny. Boisko opuścił żegnany przez kibiców owacją na stojąco jubilat, a zastąpił go... 11-letni syn Mateusz.

O tym, że Trzeciak junior talent ma nieprzeciętny, drużyna JT6 przekonała się już minutę później. Młody zawodnik wyszedł sam na sam ze strzegącym bramki Przyjaciół Trzeciaka Mirosławem Dreszerem i wpakował piłkę do siatki. Potem uzdolniony młodzian jeszcze dwa razy stanął oko w oko z bramkarzem JT6, ale ten nie dał się zaskoczyć. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się zwycięstwem bytomian, do wyrównania w ostatnich sekundach doprowadził Śrutwa.

Po końcowym gwizdku sędziego Trzeciakowie: senior i junior podbiegli pod trybunę, na której zasiadają najzagorzalsi fani Polonii, by po raz ostatni poprowadzić doping. Obaj mieli na sobie niebiesko-czerwone koszulki bytomskiego klubu z numerem 6. Kto wie, może już niebawem drużyna z Olimpijskiej znów doczeka się wielkiego zawodnika o tym samym nazwisku.

- Jeżeli Mati będzie ciężko pracował i będzie miał zapał do treningu, ja na pewno mu pomogę. Bo piłkarz to piękny zawód - powiedział wzruszony Trzeciak senior.

Polonia Bytom - JT6 5:5 (1:3)

0:1 - Sypniewski 7'

1:1 - Telichowski 18'

1:2 - Sokolenko 23'

1:3 - J. Trzeciak 35'

2:3 - Jarecki 43'

3:3 - Telichowski 44'

4:3 - J. Trzeciak 45'

4:4 - Zieliński 45'

5:4 - M. Trzeciak 53'

5:5 - Śrutwa 60+1'

W 52. minucie Jacek Trzeciak przestrzelił rzut karny.

Grano 3 x 25 minut

Polonia: Gąsiński - Podstawek, Bykowski, Bażik, Radzewicz, Sawala, Chomiuk, Mysona, Milenković, Telichowski, Killar. Grali także : Juszczyk, Tymiński, Barcik, Wojsyk, Jarecki.

JT6: Żmija, Pawełek, Dreszer - Klepczyński, Sosna, Klepczyński, Sokolenko, Dudek, Hajto, Brehmer, Broniewicz, Wiśniewski, Szary, Grzyb, Kwiek, Marcinkowski, Brosz, Fornalak, Pawlusiński, Brzęczek, Mandrysz, Mróz, Malinowski, Kuśka, Bartyla, Zieliński, Sypniewski, Śrutwa, Rybski, Olimpiok.

Sędzia: Jakub Kołodziejczyk (Bytom).

Widzów: 1500.

Komentarze (0)