Sławomir Cienciała: Chcieliśmy to jak najdłużej odwlekać

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

To było pewne, że taki moment kiedyś nastąpi. Każda, nawet klasowa drużyna, musi kiedyś przełknąć gorycz porażki. Kapitan Górali Sławomir Cienciała oznajmił, że ta porażka to tylko wypadek przy pracy i w następnych spotkaniach Podbeskidzie znów będzie wygrywać.

Przed meczem Piasta z Podbeskidziem obie ekipy były jedynymi pierwszoligowcami, którzy nie doznali jeszcze goryczy porażki. Tylko remis mógł przedłużyć dobrą serię obu ekip, jednak spotkanie zakończyło się zwycięstwem gliwiczan i świetna statystyka Górali została przerwana. - Chcieliśmy to jak najdłużej odwlekać. Trzeba się pogodzić, że przyszedł moment porażki. Nabiliśmy już sporo punktów. Myślę, że głowy nie załamiemy, trzeba robić swoje - oznajmił po meczu kapitan Górali Sławomir Cienciała.

W pierwszej połowie zespołem lepszym była ekipa Podbeskidzia. Bielszczanie pierwsi zdobyli bramkę i przez spory czas prowadzili w meczu. Na kilka minut przed przerwą nastąpił moment dekoncentracji, padła wyrównująca bramka i coś w grze Górali siadło. - W pewnym momencie, po strzelonej bramce, nie mogliśmy ustrzelić drugiej. Piast miał swoje kontry. Pod koniec pozwoliliśmy gliwiczanom trochę pograć, poczuli że mogą i im się udało. Niestety drużyna Piasta strzeliła nam dwie bramki, o jedną więcej niż my, dlatego przegraliśmy. Mam nadzieję, że to jest jedyna porażka w tym sezonie - zapowiada Góral.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)