Przed meczem Piasta z Podbeskidziem obie ekipy były jedynymi pierwszoligowcami, którzy nie doznali jeszcze goryczy porażki. Tylko remis mógł przedłużyć dobrą serię obu ekip, jednak spotkanie zakończyło się zwycięstwem gliwiczan i świetna statystyka Górali została przerwana. - Chcieliśmy to jak najdłużej odwlekać. Trzeba się pogodzić, że przyszedł moment porażki. Nabiliśmy już sporo punktów. Myślę, że głowy nie załamiemy, trzeba robić swoje - oznajmił po meczu kapitan Górali Sławomir Cienciała.
W pierwszej połowie zespołem lepszym była ekipa Podbeskidzia. Bielszczanie pierwsi zdobyli bramkę i przez spory czas prowadzili w meczu. Na kilka minut przed przerwą nastąpił moment dekoncentracji, padła wyrównująca bramka i coś w grze Górali siadło. - W pewnym momencie, po strzelonej bramce, nie mogliśmy ustrzelić drugiej. Piast miał swoje kontry. Pod koniec pozwoliliśmy gliwiczanom trochę pograć, poczuli że mogą i im się udało. Niestety drużyna Piasta strzeliła nam dwie bramki, o jedną więcej niż my, dlatego przegraliśmy. Mam nadzieję, że to jest jedyna porażka w tym sezonie - zapowiada Góral.