Jeszcze przed meczem rozzłoszczeni ostatnią porażką z Estonią pseudo fani Serbii zaatakowali autokar z piłkarzami w środku. Z powodu otrzymanych gróźb wyjścia na murawę odmówił bramkarz ekipy z Bałkanów, Vladimir Stojković. Tuż przed rozpoczęciem starcia kibice gości zaczęli rzucać na boisko petardy, świece dymne i różnego rodzaju przedmioty. Niektórzy zaopatrzeni w noże przecinali siatki odgradzające trybuny od placu gry. Doszło do tego, że zawodnicy obu ekip wrócili do szatni.
Mimo spięć przed meczem UEFA podjęła decyzję, że spotkanie się odbędzie. Zespoły wyszły na boisko z 35 minutowym opóźnieniem, ale długo na nim nie przebywały. Po sześciu minutach gry golkiper reprezentacji Włoch, Emiliano Viviano w obawie o swoje bezpieczeństwo postanowił zrezygnować z występu. W jego kierunku cały czas leciały bowiem petardy i ostre przedmioty. Nie zapominając o groźbach pod jego adresem. W końcu sędzia podjął decyzję o przerwaniu meczu.
O godz. 21:45 włoscy zawodnicy pożegnali się z kibicami. Wszystko wskazuje na to, że spotkanie zakończy się walkowerem dla Włochów. Ostateczna decyzja należy jednak do UEFA.