- Był to mecz to jednej bramki. Górnik strzelił bramkę i wygrał, choć my także mieliśmy swoje okazje, których nie wykorzystaliśmy. Wydaje mi się, że z przebiegu spotkania sprawiedliwszym rezultatem byłby remis, ale w piłce najważniejsze są bramki, a my bramkę na wagę punktu straciliśmy - powiedział po końcowym gwizdku sędziego Łukasz Garguła.
W starciu z Białą Gwiazdą Górnik przez większość meczu grał agresywnym pressingiem, co znacznie utrudniało krakowianom swobodne rozgrywanie piłki.
- Trener uczulał nas przed meczem, że będzie to mecz walki i żeby zdobyć punkty musimy się przeciwstawić Górnikowi tym samym, a nawet przewyższyć rywala zaangażowaniem. Mieliśmy skupić się przede wszystkim na sobie i grać w piłkę, ale to spotkanie nie wyszło nam najlepiej i wyjeżdżamy z Zabrza bez punktów - dodał rozgrywający krakowskiej drużyny.
Spotkanie z beniaminkiem ekstraklasy Wisła poprzedziła zgrupowaniem w Zakopanem. Efekty ciężkiej pracy, jaką drużyna z Reymonta miała wykonać na Podhalu nie były jednak widoczne, co w dobitny sposób podkreślił w pomeczowej wypowiedzi Mariusz Pawełek.
- W trakcie przerwy reprezentacyjnej pracowaliśmy bardzo solidnie. Nie mogę zgodzić się z Mariuszem, że nie byliśmy w tym meczu drużyną wystarczająco walczącą. Na boisku nie brakowało walki, determinacji i ostrych spięć i sędzia musiał często uspakajać te rozgrzane głowy - wyjaśnił pomocnik Białej Gwiazdy.
Dla krakowskiej drużyny mecz z Górnikiem jest piątym z rzędu meczem ligowym bez zwycięstwa. Po raz ostatni na boiskach ekstraklasy Wisła zdobyła trzy punkty półtora miesiąca temu, w starciu z Polonią Bytom.
- To nie jest normalna sytuacja. Można sobie zadać pytanie, z kim wygrywać, jak nie z beniaminkiem, ale nam przede wszystkim nie wolno się teraz załamać. Przed nami kolejne mecze, w których będziemy walczyć o punkty. Liga jest w tym sezonie bardzo wyrównana i wielu pretendentów zawodzi. Wisła ma swoje problemy, swoje problemy ma też Lech. My musimy jednak patrzeć przede wszystkim na siebie i zwyciężać - uważa Garguła.