Kolejorz w ostatnich kolejkach przegrał z Legią Warszawa, GKS-em Bełchatów i Zagłębiem Lubin, co poskutkowało spadnięciem aż na czternastą pozycję. Lechici mają co prawda do rozegrania zaległy mecz z Polonią Warszawa, ale ich sytuacja i tak jest fatalna. - Znajdujemy się w kryzysie i musimy z niego jak najszybciej wyjść. Nie możemy zwracać uwagi na rozegrane mecze, tylko zacząć wygrywać te nadchodzące, bo sytuacja jest dramatyczna - mówi Semir Stilić.
Mistrz Polski ma obecnie czternaście punktów straty do liderującej Jagiellonii Białystok i już praktycznie pożegnał się z szansami na obronę tytułu. Co prawda w zeszłym sezonie też miał sporą stratę, ale w tym sezonie więcej klubów może walczyć o mistrzostwo, co nie ułatwi pościgu. - Jest to duża strata, ale musimy wierzyć do końca w jej odrobienie. Tak jak rok temu. Przede wszystkim musimy zacząć lepiej grać i wtedy będzie łatwiej - dodaje Stilić. - Lech musi grać zawsze o mistrzostwo, ale popełniliśmy dużo błędów. Jeśli nie zaczniemy wygrywać, to będzie ciężko o dobre miejsce.
W poznańskim zespole nie mogą znaleźć wytłumaczenia ostatnich słabych wyników. - Nie wiem z czego to wynika. Ciężko to ocenić na gorąco - mówi Bośniak. Teorię znaleźli za to kibice, którzy podczas ostatniego meczu skandowali "Na puchary się spinacie, w ekstraklasie ch...a gracie". - Kibice mają rację, że inaczej gramy w lidze, a inaczej w pucharach. Nie wiem czego nam brakuje, ale musimy zacząć grać tak samo w ekstraklasie - zakończył Stilić.