Dla Zanettiego było to dopiero drugie trafienie w Lidze Mistrzów. Wcześniej zdobył gola w tych rozgrywkach dwanaście lat temu, dokładnie w grudniu 1998 roku w meczu ze Sturmem Graz. - Cieszę się, że ponownie doświadczyłem takich emocji. To była ładna bramka, ale świetnie zachował się Eto'o, podając mi piłkę. Strzeliłem gola w stylu Milito, bo to jego znak firmowy. Cieszę się, że 135. występ w rozgrywkach europejskich uczciłem bramką - powiedział kapitan Interu.
Nerazzurri w środowy wieczór po niesamowitym meczu pokonali Tottenham 4:3. Włosi po 45 minutach prowadzili z Anglikami 4:0, ale po zmianie stron dali sobie wbić trzy gole, chociaż rywal grał w osłabieniu. - Skomplikowaliśmy sobie życie. Najważniejsze, że wygraliśmy, ale coś takiego więcej się nie może powtórzyć - powiedział Zanetti.
Inter po trzech kolejkach spotkań w Lidze Mistrzów z siedmioma punktami na koncie jest liderem grupy A.