Przełamaliśmy wreszcie naszą niemoc - komentarze po meczu Zawisza Bydgoszcz - Bałtyk Gdynia

Po trzech spotkaniach bez strzelonej bramki piłkarze Zawiszy wreszcie trafili do siatki rywali. Stało się to podczas sobotniego starcia z Bałtykiem Gdynia. Wygrana została jednak okupiona kontuzjami Patryka Klofika oraz Jakuba Bojasa.

Piotr Rzepka (trener Bałtyku): To był zdecydowanie mecz walki. Rok temu nie udało nam się tutaj zdobyć bramki. Teraz trafiliśmy do siatki rywali, ale do Gdyni ponownie wracamy bez zdobyczy punktowej. Może nie było to najpiękniejsze spotkanie, choć zawodnicy obu drużyn robili co mogli, żeby zmienić wynik. Nie było łatwo przewidzieć wynik tego meczu, bo spotkały się w miarę wyrównane zespoły.

Piotr Gruszka (asystent Macieja Murawskiego): Szkoda kontuzji Jakuba Bojasa oraz Patryka Klofika. Ich urazy mogą być poważne, ale wszystko wyjaśnią dopiero badania w szpitalu. Na szczęście mamy szeroką kadrę i już w poniedziałek do treningów powinien wrócić Łukasz Juszkiewicz. W sobotę głównym zadaniem było przełamanie strzeleckiej niemocy, dlatego radość jest podwójna, bo jeszcze udało się zdobyć trzy punkty. Bałtyk to trudny przeciwnik i spodziewaliśmy się bardzo ciężkiej przeprawy.

Paweł Kanik (napastnik Zawiszy): To nie było tak, że nagle zapomnieliśmy jak się strzela bramki. Cały czas te elementy trenujemy w tygodniu poprzedzającym ligowe spotkanie. Na szczęście udało się tą niemoc przełamać w meczu z Bałtykiem, choć szkoda straconego gola przed przerwą, bo potem była nerwówka w końcówce. To zwycięstwo pozwoli nam się odbudować przed kolejnymi ważnymi spotkaniami.

Komentarze (0)