Bundesliga: Borussia uratowała remis z Wieśniakami

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Borussia Dortmund zremisowała 1:1 z TSG Hoffenheim. Lider rozgrywek wyrównującą bramkę zdobył w doliczonym czasie gry po strzale z rzutu wolnego. Nie najlepiej zaprezentowało się polskie trio Łukasz Piszczek, Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski.

Początek spotkania zdominowała Borussia i, gdy wydawało się, że szybko obejmie prowadzenie, do siatki trafili goście. Luiz Gustavo obsłużył dokładnym podaniem Demba Ba, a reprezentant Senegalu bez trudu wpisał się na listę. Nie najlepiej w tej akcji zachował się Łukasz Piszczek, którego na skrzydle łatwo minął Peniel Mlapa.

Żółto-czarni chcieli szybko odpowiedzieć i mieli ku temu wyśmienitą okazję. W 14. minucie ręką w polu karnym zagrał Isaac Vorsah. Do rzutu karnego podszedł Nuri Sahin i pokonał Toma Starke. Arbiter gola jednak nie uznał i zarządził powtórkę, a w niej intencje golkiper Wieśniaków wyczuł intencje Turka i pewnie złapał piłkę!

Do najaktywniejszych piłkarzy BVB należał Jakub Błaszczykowski, ale rywale nie zamierzali pozwalać na zbyt wiele skrzydłowemu reprezentacji Polski. Jeszcze przed przerwą po faulach na "Kubie" żółte kartki otrzymali Luiz Gustavo i Sejad Salihović.

Po zmianie stron Westfalczycy ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków. Słabo prezentował się jednak dotychczasowy motor napędowy BVB Shinji Kagawa. Skuteczności brakowało za to znajdującemu się w dobrych pozycjach Kevinowi Grosskreutzowi i już w 59. minucie 22-letniego Niemca zmienił Robert Lewandowski. Polak po raz pierwszy otrzymał szansę ponad półgodzinnego występu w Bundeslidze.

Nieco ponad kwadrans przed końcem z murawy zszedł , odczuwający skutki wyczerpującego czwartkowego pojedynku z PSG (1:1) Błaszczykowski. Borussii gra wciąż jednak się nie układała, a w napadzie nie radził sobie Lucas Barrios, który wraz "Lewym" nie otrzymywał jednak wielu podań od kolegów. W 78. minucie wysoko nad poprzeczką uderzył Piszczek, a strzał Kagawy zablokowali obrońcy.

W doliczonym w pole karne rywali pobiegł nawet Roman Weidenfeller, ale wydawało się, że Hoffenheim uda się utrzymać prowadzenie. Borussia, podobnie jak przed tygodniem w spotkaniu z Koeln, potrafił jednak wykorzystać swoją ostatnią szansę. Z rzutu wolnego z 20 metrów wspaniale w okienko bramki gości przymierzył rezerwowy Brazylijczyk Antonio da Silva.

Już po końcowym gwizdku za dyskusję z arbitrem drugą żółtą kartkę obejrzał Salihović. Pojedynek zakończył się, szczęśliwym dla lidera Bundesligi, podziałem punktów. Podopieczni Juergena Kloppa nie będą mieć czasu na odpoczynek, bowiem już w środę w spotkaniu Pucharu Niemiec zmierzą się z trzecioligowym Kickers Offenbach.

Borussia Dortmund - TSG 1899 Hoffenheim 1:1 (0:1)

0:1 - Ba 9'

1:1 - da Silva 93'

Składy:

Borussia: Weidenfeller - Piszczek, Subotić, Hummels, Schmelzer - Bender (46' Goetze), Sahin - Błaszczykowski (74' da Silva), Kagawa, Grosskreutz (59' Lewandowski) - Barrios.

Hoffenheim: Starke - Beck, Vorsah, Compper, Gustavo - Weis (90' Obasi), Rudy, Salihović - Mlapa (46' Sigurdsson), Vukcević, Ba.

Czerwona kartka: Salihović (Hoffenheim).

Żółte kartki: Subotić (Borussia) oraz Beck, Gustavo, Salihović, Vukcević (Hoffenheim).

Sędzia: Wolfgang Stark.

Widzów: 80 000.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)