Po zwycięstwach w ekstraklasie nad Widzewem Łódź i Koroną Kielce przyszedł czas na kolejną wygraną warszawskiej Legii. Tym razem Wojskowi zwyciężyli we Wrocławiu w spotkaniu 1/8 Pucharu Polski. Gorszy od Legii okazał się Śląsk Wrocław. - Wiedzieliśmy, że styl nie jest aż tak bardzo ważny w tym meczu, bo to było tylko jedno spotkanie. Gdybyśmy przegrali to byśmy odpadli z tego pucharu, a bardzo nam zależy, żeby dojść jak najdalej. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że na tym gorącym terenie wygraliśmy. Przejechaliśmy kawał drogi, żeby awansować i to nam się w pełni udało. Jest w nas bardzo duża radość, bo odnieśliśmy trzecie z rzędu zwycięstwo na wyjeździe. Oby tak dalej - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Ariel Borysiuk, pomocnik drużyny prowadzonej przez Macieja Skorżę.
Wrocławianie do potyczki z Legią przystąpili w rezerwowym składzie. Pomimo tego na boisku nie odstawali od rywali. - W każdym meczu jest ciężko. Nie ważne jaki to jest skład. Wiadomo, że gdy wchodzą zawodnicy rezerwowi to oni także mają swoje ambicje. Chcą udowodnić nowemu trenerowi w Śląsku, że należy im się miejsce w składzie. Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz i tak było. Najważniejszy jest oczywiście awans do następnej rundy - skomentował Legionista.
Legii w tym sezonie nie wiodło się w ekstraklasie. Ostatnio jednak drużyna z Warszawy chyba złapała wiatr w żagle. Trzy zwycięstwa na wyjeździe, z trudnymi rywalami, mówią same za siebie. - Wydaje nam się, że powoli łapiemy tą formę sprzed sezonu, bo wtedy nas wszyscy chwalili. Początek rozgrywek mieliśmy troszeczkę słaby. Trzy zwycięstwa z rzędu nie biorą się z niczego. Mam nadzieję, że będziemy to kontynuować - podsumował Borysiuk