Jacek Zieliński: Nie rozmawiałem z szefami klubu

W ostatnich dniach sporo mówi się o tym, że mecz z Wisłą Kraków będzie dla Jacka Zielińskiego ostatnim w roli trenera Lecha Poznań. Sytuację odmienić może zwycięstwo nad Białą Gwiazdą, choć i to wcale nie gwarantuje zachowania jego posady. Działacze podobno porozumieli się już z Jose Maria Bakero i według prasowych doniesień mieli nawet poinformować o tym drużynę. Zieliński nie rozmawiał jednak z nikim z zarządu.

Michał Jankowski
Michał Jankowski

Ostatnie tygodnie nie były dla Lecha Poznań zbyt udane. Pasmo czterech porażek z rzędu doprowadziło do nerwowej atmosfery. Po przegranej z Górnikiem Zabrze głośno zaczęto mówić o zwolnieniu Jacka Zielińskiego. Jego posadę uratować mogły podobno tylko dwa zwycięstwa: z Cracovią i Wisłą. Pierwsze udało się odnieść, ale według najnowszych spekulacji nawet drugie nie gwarantuje zachowania stanowiska, a co najwyżej może odroczyć wyrok jakim będzie dymisja. - Czuję się specyficznie, bo taka jest atmosfera, ale trzeba się do niej przyzwyczaić, bo nikt nie mówił, że będzie łatwo. Do meczu z Wisłą podchodzę jednak spokojnie - mówi Zieliński.

Z medialnych informacji wynika, że zarząd porozumiał się już z Jose Maria Bakero. Były szkoleniowiec Polonii Warszawa miałby objąć drużynę już w następnym tygodniu. Zieliński nie usłyszał oficjalnie, że mecz z Wisłą jest jego ostatnim w roli trenera. - Nie rozmawiałem z szefami klubu po meczu z Cracovią. Podobnie zresztą jak po spotkaniu z Górnikiem - zdradza Zieliński.

49-letni szkoleniowiec cały czas wierzy w zespół i nie przekreśla walki o mistrzostwo. - Cały czas wierzyłem, wierzę i będę wierzyć w tę drużynę. Nie zauważyłem, aby drużyna nie wierzyła we mnie, co sugerowano w prasie. O podejście zawodników do meczu z Wisłą jestem bardzo spokojny - dodaje trener Kolejorza, który liczy, że wygrana z Cracovią będzie początkiem lepszych czasów dla Lecha. - Po spotkaniu w Krakowie powiedziałem, że jest to ważne zwycięstwo, ale był to dopiero mały kroczek. Każdy następny pojedynek jest dla nas meczem prawdy. Tak będzie już do końca. Uważam, że walka o mistrzostwo jest realna. Do końca rundy jest siedem meczów, a my mamy jedno spotkanie zaległe. Czołówka nam nie odjedzie, bo te zespoły zaczynają tracić punkty. Trzeba zacząć grać i wygrywać. Wtedy wszystko jest możliwe - zakończył Zieliński.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×