Sytuacja kadrowa Górnika znów się skomplikowała. Po tym, jak po meczu z Lechem z kadry wypadli Grzegorz Bonin i Mariusz Przybylski trener Adam Nawałka będzie miał twardy orzech do zgryzienia przy wyborze jedenastki, która w niedzielę wybiegnie na mecz z Legią.
Niewykluczone, że wobec absencji Bonina i niedawnej kontuzji Macieja Bębenka w niedzielnym szlagierze na prawym skrzydle górniczej jedenastki wybiegnie Tomasz Zahorski. Ten wariant sztab szkoleniowy beniaminka ekstraklasy próbował już podczas meczu z Kolejorzem. - Na prawym skrzydle czułem się dobrze. Gra na tej pozycji nie jest dla mnie nowością, bo byłem już próbowany na tej stronie boiska. Cieszy to, że po moim zagraniu rozpoczęła się akcja, po której padła druga bramka - powiedział popularny "Zahor".
Choć ostatnie dwa mecze zabrzanie kończyli z tarczą i tak nastroje w drużynie są dalekie od huraoptymizmu. Powodem tego jest słaba skuteczność, jaką beniaminek ekstraklasy prezentował w meczach z Wisłą i Lechem. Gdyby Trójkolorowi mieli lepiej nastawione celowniki ich zwycięstwa mogły być znacznie bardziej okazałe.
- Cieszy to, że bramki wpadają. Potwierdza się filozofia, jakiej uczy nas trener, bo żeby zdobyć bramkę trzeba oddać strzał. My w ostatnich meczach uderzaliśmy bardzo często i wyniki pokazują, ze obrana przez trenera taktyka jest słuszna. Troszkę szkoda, że piłka kilka razy minimalnie chybiła celu, ale na pewno z meczu na mecz będzie coraz lepiej - przekonuje jeden z najskuteczniejszych strzelców Górnika.
Domeną drużyny z Roosevelta obok dyscypliny taktycznej jest także ambicja i determinacja, z jaką górnicy walczą na boisku. - W meczach z Wisłą i Lechem walką i determinacją wyszarpaliśmy punkty i nie inaczej podejdziemy do meczu z Legią. Wyniki pokazują, że ciężka praca na treningach przynosi oczekiwane efekty i na pewno do Warszawy pojedziemy po zdobycz punktową. Nie wyobrażam sobie żebyśmy mieli wsiąść do autokaru bez wiary w zwycięstwo w tym spotkaniu - podkreśla gracz zabrzańskiej jedenastki.
Jakich zmian można się jeszcze spodziewać? Niemalże na pewno nie dojdzie do roszad w świetnie radzącej sobie w meczach z wicemistrzem i mistrzem kraju linii obrony. Po raz kolejny w wyjściowej jedenastce powinien wybiec Adam Danch, a wracający po kontuzji Mariusz Jop najprawdopodobniej rozpocznie mecz na ławce rezerwowych. Miejsce Przybylskiego w środku pola zajmie najprawdopodobniej Michał Pazdan, a w linii ataku, w miejsce przesuniętego na prawe skrzydło Zahorskiego wystąpi Daniel Sikorski, którego wspierał będzie Aleksander Kwiek.