Zbigniew Drzymała: Jeśli ktoś chce mieć większość akcji, musi zapłacić

12 czerwca radni Wrocławia podejmą ostateczną decyzję co do fuzji Śląska z Groclinem. Zbigniew Drzymała obawia się nieco o losy tego głosowania i wpływ polityki na jego wynik - donosi Gazeta Wyborcza.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

Jak wiadomo prezydent miasta, Rafał Dutkiewicz znajduje się obecnie w konflikcie z Platformą Obywatelską, a to może mieć niebagatelny wpływ na losy głosowania. - Obawiam się, że na jego wyniku nie zaważą kwestie merytoryczne, tylko polityczne - powiedział Zbigniew Drzymała w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Prezes Groclinu odniósł się również do spekulacji dotyczących podziału akcji w Śląsku i rzekomej nierentowności ośrodka w Grodzisku Wlkp., który zostanie wniesiony aportem do nowej spółki. - To jeden z nielicznych ośrodków w Polsce o standardzie europejskim. Mogą się z nim równać chyba tylko Wronki. Za chwilę Śląsk stanie się jego właścicielem i takim obiektem trzeba się szczycić i chwalić, a nie smucić. Ośrodek na siebie zarabia i staje się coraz bardziej popularny. Już teraz tworzą się kolejki drużyn, które chcą przyjechać na zgrupowanie. Bzdurą są informacje, że obiekt jest nierentowny. Poza tym jego wycena jest wyjątkowo liberalna i nie oddaje rzeczywistej wartości. Cena ośrodka - 20 mln zł - jest naprawdę śmiesznie niska - stwierdził Drzymała.

Choć docelowo prezes Groclinu ma mieć tylko 20 procent akcji w nowym klubie, to początkowo proporcje rozkładać się będą inaczej. - Z góry założono podział akcji: 80 do 20 na rzecz miasta. I jeśli ktoś chce mieć ich większość, to musi zapłacić. Ale na razie proporcje będą odwrotne. To ja będę miał większość, a miasto w ciągu dwóch lat sukcesywnie będzie akcje odkupywać.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×