Uciekli z ostatniego miejsca - relacja z meczu Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Flota Świnoujście

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wstrząs w zespole Termaliki Bruk-Betu Nieciecza okazał się bardzo skuteczny. Jeszcze w ubiegłym tygodniu Mirosław Hajdo rezygnował z pracy w Niecieczy. Zarząd jego dymisji nie przyjął i jak widać była to bardzo dobra decyzja, bowiem Hajdo podjął kilka odważnych decyzji personalnych i beniaminek I ligi pewnie ograł wyżej notowaną Flotę Świnoujście.

Spotkanie pomiędzy Termaliką Bruk-Betem Nieciecza a Flotą Świnoujście nie było meczem o nic. Oba zespoły o coś walczyły, Termalica pilnie potrzebowała punktów, by nie stracić kontaktu z uciekającą jej stawką zespołów walczących o utrzymanie, natomiast Flota chciała wykorzystać potknięcia Sandecji Nowy Sącz oraz Piasta Gliwice i awansować na trzecie miejsce w tabeli. Ta sztuka im się jednak, nie udało. Zdecydowanie lepszym zespołem tego dnia był beniaminek zaplecza ekstraklasy.

Od pierwszych minut podopieczni Mirosława Hajdy ruszyli do natarć na bramkę strzeżoną przez Krzysztofa Żukowskiego. Najbardziej aktywnym zawodnikiem w zespole gospodarzy już tradycyjnie był Karol Piątek. To właśnie on zainicjował pierwszą groźną akcję, po której piłkę długo holował Marcin Szałęga i zakończył ją niecelnym strzałem. Chwilę później bardzo groźnie z rzutu wolnego uderzał Artur Prokop. Żukowski wyciągnął się jak struna i zdołał sparować piłkę na rzut rożny.

Goście zupełnie nie istnieli na boisku. Niecieczanie raz po razie ochoczo nacierali na bramkę Floty, natomiast kompletnie bezradny był najlepszy strzelec I ligi Charles Uchenna Nwaogu, znakomicie pilnowany przez Bartłomieja Piszczka, którego dzielnie wspierał Arkadiusz Baran. Bardzo groźną akcję Termalica wyprowadziła w 21. minucie. Piątek uprzedził defensora rywali i pognał z piłką w kierunku bramki. W sytuacji sam na sam z Żukowskim nie zdołał jednak zdobyć bramki, gdyż piłka po jego strzale odbiła się od słupka.

Goście ze Świnoujścia sobie nie pomagali. Ivan Udarević w 35. minucie sfaulował w polu karnym Piotra Trafarskiego. Do piłki podszedł kapitan niecieczan Artur Prokop, lecz nie zdołał pokonać z jedenastu metrów Żukowskiego. Ta sytuacja mogła zniechęcić Termalikę. Nic to jednak wobec sytuacji, która miała miejsce pięć minut później. Goście oddali pierwszy celny strzał na bramkę Piotra Towarnickiego i cieszyli się z prowadzenia. Skutecznym uderzeniem popisał się Sławomir Mazurkiewicz.

Wydawało się, że po tej sytuacji gospodarze już się nie podniosą, ale wystarczyło im niewiele czasu, by udowodnić, że tego dnia są znacznie lepiej dysponowani od Floty. Piłkę w polu karnym dosyć przypadkowo otrzymał Piszczek i skierował ją do siatki. Po przerwie obraz gry uległ nieco zmianie. Termalica już nie atakowała tak zdecydowanie a goście zaczęli grać bardziej odważnie i atakować rywala na ich połowie boiska. Nie przyniosło to jednak efektu w postaci stworzonych sytuacji strzeleckich.

W 65. minucie znakomitym dośrodkowaniem popisał się Łukasz Kowalski a na bramkę zamienił je Łukasz Cichos, który uderzył z kilku metrów nie do obrony. To czwarta bramka byłego snajpera kieleckiej Korony w tym sezonie. Chwilę później padła kolejna bramka dla Termaliki, jednak arbiter uznał, że Trafarski był na spalonym. Gospodarze umiejętnie się bronili i dopiero w końcówce Flota miała akcję na remis. Błąd Kowalskiego wykorzystał Nwaogu, ale interwencja Towarnickiego po strzale najlepszego strzelca I ligi, była znakomita i co ważne dla niecieczan, na wagę zdobycia bezcennych trzech punktów.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Flota Świnoujście 2:1 (1:1)

Bramki:

0:1 - Mazurkiewicz 40'

1:1 - Piszczek 43'

2:1 - Cichos 65'

Składy:

Termalica Bruk-Bet: Towarnicki - Kowalski, Piszczek, Baran, Kubowicz, Piątek, Metz (65' Jędryka), Prokop, Szałęga (60' Szczoczarz), Cichos, Trafarski (69' Smółka).

Flota: Żukowski - Pruchnik, Mazurkiewicz, Rygielski, Udarević, Niedziela (56' Krajanowski), Paczkowski, Chi Fon (46' Niewiada), Ciarkowski, Arifović (76' Magdziński), Nwaogu.

Żółte kartki: Kowalski, Baran, Piszczek (Termalica) oraz Nieziela, Rygielski, Udarević (Flota).

Sędziował: Michał Zając (Sosnowiec).

Widzów: 1200.

Źródło artykułu: