Lech pod obserwacją Niebieskich

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Waldemar Fornalik obserwował czwartkową wygraną Lecha Poznań w Lidze Europy. Trener Niebieskich zna słabe i mocne strony Kolejorza. Szkoleniowiec zespołu z Cichej nie liczy zbytnio na zmęczenie mistrzów Polski.

Przed tygodniem piłkarze Ruchu zmierzyli się z Arką Gdynia trzy dni po meczu pucharowym z OKS Olsztyn. W niedzielę w podobnej sytuacji będzie Lech, który w czwartek stracił wiele sił w grze z Manchesterem City. Trener Niebieskich Waldemar Fornalik, który na żywo oglądał mecz Kolejorza w Lidze Europy, nie upatruje swoich szans na wygraną w tym aspekcie. - Możliwe jest, że lechici będą zmęczeni, ale z drugiej strony takie wygrane dają "kopa" i podnoszą morale. Zobaczymy w niedzielę - stwierdził trener Ruchu.

Fornalik zdaje sobie sprawę, że przed jego drużyną trudny mecz. - Musimy z Lechem zagrać na sto procent swoich możliwości - powiedział szkoleniowiec, który chwalił Kolejorza za postawę w pojedynku z Manchesterem. - Nie mnie oceniać, na ile pomógł im rywal, a na ile sami dobrze zagrali. Wygrana 3:1 to bardzo dobry rezultat - dodał Fornalik i zwrócił uwagę na największe w jego opinii atuty najbliższego rywala chorzowian. - Dobrze przechodzą z defensywy do ofensywy. To ich duży atut. Na to musimy zwrócić uwagę. Podobnie jak na strzały z dystansu. Mam nadzieję, że ich precyzja zostanie w przeciwniku zachwiana - uśmiechnął się Fornalik, mając na myśli fenomenalne uderzenia Mateusza Możdżenia oraz przede wszystkim Dimitrije Injaca. - To coś wyjątkowego, żeby w dwóch meczach z rzędu zdobywać takie gole, jakie strzelał Injac - wyraził podziw Waldemar Fornalik.

Trener Niebieskich po meczu Kolejorza był nie tylko pod wrażeniem wygranej mistrzów Polski. Zachwycał się też nowym stadionem Lecha. - Jedno pociąga drugie. Trzy mecze w Lidze Europy przy komplecie kibiców to duży zastrzyk finansowy dla klubu. Można wtedy spokojnie pomyśleć o wzmocnieniach - powiedział Fornalik. - Ruch taką atmosferę poczuł na przykład podczas meczu z Cracovią. Na takich stadionach można wybrać miejsce, gdzie się usiądzie. Kibice chcą być blisko piłkarzy, więc wybierają dolne sektory. Trener może usiąść wyżej i z innej perspektywy oglądać rywalizację - zachwycił się szkoleniowiec Ruchu, który w niedzielę po raz drugi w trenerskiej karierze będzie rywalizował z Jose Marią Bakero. Wiosną prowadzona przez Hiszpana Polonia Warszawa zremisowała przy Konwiktorskiej z Niebieskimi 1:1. - Żaden trener w ciągu treningu nie może zmienić gry zespołu. Na to potrzeba czasu - zwrócił uwagę na koniec Fornalik.

Źródło artykułu: