Maciej Skorża: Największą siłą Jagiellonii wcale nie są Frankowski i Grosicki

Jagiellonia jeszcze nigdy w Warszawie nie wygrała z Legią. W ostatnim meczu ligowym tych zespołów, rozegranym z powodu żałoby narodowej na stadionie Polonii, triumfowała 2:1 Legia. Do kadry meczowej Legii załapali się Ivica Vrdoljak, Tomasz Kiełbowicz oraz Marcin Komorowski, ostatnio leczący urazy. Zabrakło w niej za to Macieja Rybusa.

- Ivica w piątek trenował z całą drużyną. Będzie w osiemnastce meczowej. Również są w niej Kiełbowicz i Komorowski, którzy mieli ostatnio kłopoty zdrowotne. Natomiast przeciwko Jagiellonii nie zagra Maciej Rybus. Nie chcę ryzykować jego zdrowia. Uznaliśmy, że damy mu odpocząć. Niech w pełni dojdzie do siebie - powiedział Skorża.

Do Warszawy z Jagiellonią przyjedzie oczywiście Tomasz Frankowski. Niedawno strzelił on gola w meczu z Polonią Warszawa, prowadzoną przez Pawła Janasa, który nie zabrał go na mundial w Niemczech. W sztabie Janasa był też Skorża. Czy Frankowski będzie chciał teraz odegrać się na Skorży? - Ja wiele razy rozmawiałem z Tomkiem po mundialu. Moje relacje z nim są bardzo dobre. Do dziś żałuję, że go nie było na mistrzostwach świata - dodał trener Legii.

Skorża spotykał się już po przeciwnych stronach barykady z "Frankiem". - Do tej pory grałem przeciwko Tomkowi prowadząc Wisłę. Z tego co pamiętam udawało mi się to nieźle. Neutralizowaliśmy Frankowskiego i Grosickiego. Myślę, że każdy z zawodników Legii poradzi sobie z presją tego meczu - oznajmił Skorża.

Jagiellonia wystąpi na Łazienkowskiej w roli lidera ekstraklasy. - Drużyna, która jest na czele po 11 kolejkach na pewno budzi szacunek. To zespół, który ma komplet zwycięstw u siebie. W meczach wyjazdowych gra Jagiellonii tak dobrze nie wygląda. Statystyki nie oddają oczywiście wszystkiego. Po pierwszym gwizdku nikt nie będzie o tym pamiętał. Wierzę, że rozegramy tak dobry mecz, że nie będziemy odstawać od Jagiellonii - stwierdził trener Legii.

Jagiellonia jest głównie kojarzona przez pryzmat ataku Frankowski - Grosicki. Skorża nie przecenia jednak ich roli w zespole z Białegostoku. - Największą siłą Jagiellonii wcale nie są Frankowski i Grosicki. Trenerowi udało się rozłożyć akcenty po równo na atak i obronę, to jest największy atut tego zespołu. Na pewno ta drużyna ma indywidualności. Frankowski przecież goni w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców ekstraklasy Włodzimierza Lubańskiego. My musimy jednak zneutralizować Jagiellonię, zepchnąć ją do defensywy. Nie możemy dopuszczać do sytuacji, aby przeciwnik był sam na sam z naszym bramkarzem - oznajmił Skorża.

Legia w meczach u siebie w tym sezonie zawsze jako pierwsza traciła gola. - Nie chcemy w meczu z Jagiellonią gonić wyniku. Może w końcu strzelimy gola jako pierwsi, bo ciągle musimy odrabiać straty. Chcemy z Jagiellonią zagrać tak jak uczynił to Widzew w Łodzi - powiedział szkoleniowiec zespołu z Warszawy.

W meczu przeciwko Legii w zespole Jagiellonii mogą nie zagrać Thiago Cionek i Jarosław Lato, którzy mają problemy zdrowotne. - Michał Probierz, to mistrz kamuflażu. Spodziewam się, że w sobotę większość informacji zostanie zweryfikowana na korzyść Jagiellonii - oznajmił Skorża, który liczy na stałe fragmenty gry w starciu przeciwko liderowi.

Komentarze (0)