Czas na derby Manchesteru - przed 12. kolejką Premier League

Kibice w Manchesterze czekają na ten mecz długie miesiące. The Citizens podejmą Czerwone Diabły. Obie drużyny zmierzą się po raz 156. w historii. Jeśli MU wygra, a Chelsea Londyn przegra z Fulham dojdzie do zmiany lidera po 12. kolejce Premier League.

W tym artykule dowiesz się o:

W poprzednim sezonie aż cztery razy fani obu zespołów mogli cieszyć się tych meczów. Lepszy bilans mają podopieczni Sir Alexa Fergusona, którzy wygrali trzy spotkania. Jedno z nich miało miejsce na City of Manchester Stadium. Wówczas Paul Scholes w doliczonym czasie gry zapewnił MU komplet punktów. Sporo emocji i kontrowersji było na Old Trafford. 18-krotni mistrzowie Anglii wygrali 4:3, a dwie bramki padły w doliczonym czasie gry.

Wróćmy do teraźniejszości. W niedzielę The Citizens pokonali West Bromwich Albion 2:0 i przerwali serię trzech porażek z rzędu. Dwa gole były dziełem Mario Balotelliego, który jednak nie zagra w pojedynku z MU, gdyż dostał czerwoną kartkę z The Baggies. Roberto Mancini nie zgadza się z tym orzeczeniem, ale ma przecież Carlosa Teveza. Argentyńczyk twierdzi, że zapomniał już Sir Alexa Fergusona, z którym w zgodzie się nie rozstał. Tevez w tym sezonie strzelił w Premier League siedem goli - o jednego więcej niż Dimitar Berbatov. Bułgar zaciął się na dobre i od blisko dwóch miesięcy nie potrafi skierować piłki do siatki rywala. Kontuzjowany jest Wayne Rooney i sytuację musi ratować Javier Hernandez. Jedynym zespołem, który w tym sezonie nie przegrał na wyjeździe to Man Utd. Jednak cztery remisy i tylko jedna wygrana nie jest najlepszym bilansem dla takiej drużyny.

Chelsea także zagra derbowy pojedynek, ale rywala będzie miała znacznie słabszego. To tylko Fulham, które na obcym stadionie jeszcze nie wygrało. The Blues na Stamford Bridge mają kapitalny wynik: 5 zwycięstw, 16 strzelonych goli i ani jednej straconej. Mało kto wyobraża sobie, żeby The Cottagers zepsuli tę passę skoro zdobyli ledwie pięć goli na wyjeździe. Chelsea nie jest w najlepszym humorze. Zepsuli go piłkarze Liverpoolu, którzy w niedzielę pokonali The Blues 2:0. Fernando Torres pokazał, że Petra Cecha można pokonać.

The Reds tym razem zagrają na JJB Stadium z Wigan Athletic, które jest w strefie spadkowej. Jeszcze niedawno Liverpool tam się znajdował, ale trzy z rzędu ligowe zwycięstwa zapewniły Roy'owi Hodgsonowi awans na dziewiątą pozycję ze stratą ledwie dwóch punktów do piątego Newcastle United. Na Anfield już nikt nie myśli o strefie spadkowej, a w The Latics i owszem.

Z kolei w Arsenalu Londyn chcą zapomnieć o wpadce ze wspomnianymi Srokami. Zawalił zwłaszcza Łukasz Fabiański, ponieważ to on popełnił błąd przy jedynej bramce Andrewa Carrolla. Na Polaka ponownie spadła fala krytyki. Fabiański będzie mógł ją wyciszyć swoim dobrym występem na Molineux w meczu przeciwko Wolverhampton Wanderers. Wilki to dobry rywal na przełamanie dla Kanonierów, gdyż przegrały sześć z jedenastu spotkań. Jest jednak jedno "ale". Tylko raz uległy swoim rywalom przed własną publicznością.

Program 12. kolejki Premier League:

Wtorek, 9 listopad:

Stoke City - Birmingham City, godz. 20:45

Tottenham Hotspur - Sunderland, godz. 21:00

Środa, 10 listopad:

Aston Villa - Blackpool, godz. 20:45

Chelsea Londyn - Fulham Londyn, godz. 20:45

Newcastle United - Blackburn Rovers, godz. 20:45

West Ham United - West Bromwich Albion, godz. 20:45

Wigan Athletic - Liverpool godz. 20:45

Everton - Bolton Wanerers, godz. 21:00

Manchester City - Manchester United, godz. 21:00

Wolverhampton - Arsenal Londyn, godz. 21:00

->Wyniki Premier League<-

->Tabela Premier League<-

->Klasyfikacja strzelców Premier League<-

Źródło artykułu: