- Zawsze po każdym meczu Ligi Europejskiej sytuacja się komplikuje. Widziałem spotkania po Juventusie i Salzburgu. Mecz z Ruchem nie był dobry w naszym wykonaniu, ale nie zasłużyliśmy na porażkę. Robiliśmy rzeczy, które musimy poprawić, ale widziałem w naszym poczynaniach również pozytywy - opowiada Jose Maria Bakero
W spotkaniu z Ruchem trener Kolejorza dokonał kilka zmian, które nie wpłynęły korzystnie na oblicze zespołu. Posadzenie na ławce rezerwowych Sławomira Peszko i Artjomsa Rudnevsa było bardzo odczuwalne. - Konieczne jest, aby mogli grać wszyscy zawodnicy, dlatego w niedzielę grał skład, który różnił się od meczu z Manchesterem. Gramy często, więc wszyscy zawodnicy muszą być gotowi do gry i zdawać sobie sprawę, że w każdej chwili mogą dostać szansę - wyjaśnia Hiszpan.
Bakero z każdym dniem posiada coraz większą wiedzę na temat sytuacji w Lechu Poznań. Zdaje on sobie sprawę, że w najbliższych meczach kluczem do zwycięstw będzie zaangażowanie. - W sytuacji w jakiej się znajdujemy potrzebuję piłkarzy grających na sto procent. Musimy poprawić wiele rzeczy. Te kilka dni pokazały mi co się dzieję z zespołem i przyszłość widzę bardzo pozytywnie. W ostatnich minutach meczu z Ruchem piłkarze pokazali serce i chcieli wygrać. Nie chcę mówić czy mam pretensje o zaangażowanie, czy nie. To co myślę przekazuje bezpośrednio zespołowi. Oczywiście nie jestem zadowolony z tego meczu - dodaje Bakero, który swoich wniosków nie chce ogłaszać publicznie. - Chcę to zostawić wewnątrz drużyny. Moja praca polega na tym, aby pracować w ciszy - tłumaczy.
Szkoleniowiec Lecha nie chciał zdradzić czy da kolejną szansę występu Jasminowi Buriciowi, który ostatnio spisuje się bardzo słabo. - Liczę na cały zespół i moje decyzje nie zależą od przegranego, czy wygranego meczu. Mam swój pomysł na wygraną - mówi hiszpański trener, który nie skupia się na szukaniu winnych porażki. - Jak zespół przegrywa to zawsze chce się szukać winnego. Przegrywają wszyscy, a w szczególności ja.
Bakero chce uniknąć sytuacji, w której piłkarze przyzwyczają się do porażek. - Musimy zdać sobie sprawę jakim jesteśmy zespołem. Chcemy wygrać ligę i musimy zobaczyć, które miejsce zajmujemy i dlaczego. Musimy o tym porozmawiać wewnątrz drużyny, a potem rozwiązać to na boisku. W środę mamy pierwszą możliwość. Gramy u siebie pierwszy z trzech meczów. Lech to zespół, który wygrał ekstraklasę i dobrze radzi sobie w Lidze Europejskiej. Musimy być skromni, zakasać rękawy i wziąć się do pracy bez szukania winnych i wymówek - zakończył Jose Maria Bakero.