Wokół czerwonej kartki, jaką w ostatnich sekundach meczu z Lechem zobaczył Mariusz Przybylski przez kilka dni toczyła się gorąca debata. Telewizyjne powtórki wykluczały, że gracz beniaminka ekstraklasy uderzył w twarz Manuela Arboledę, lecz mimo to Komisja Ligi zadecydowała o zawieszeniu zawodnika na dwa spotkania. - Dzisiaj nie ma już do czego wracać. Myślami jestem przy meczu ze Śląskiem - mówi ambitny zawodnik Górnika.
Przybylski był jednym z wielkich nieobecnych ostatniego derbowego starcia Górnika z Polonią Bytom. Piłkarz do Zabrza trafił na wiosnę 2009 roku właśnie z klubu z Olimpijskiej.
- Było to typowo derbowe spotkanie. Nie chciałbym oceniać gry chłopaków. Na pewno były to dwie różne połowy. W pierwszej Górnik zdecydowanie dominował, w drugiej Polonia wzięła się do roboty. Remis był sprawiedliwym rezultatem - ocenia zawodnik górniczej jedenastki.
Przed drużyną beniaminka ekstraklasy spotkanie ze Śląskiem Wrocław. Drużyna ze stolicy Dolnego Śląska pod wodzą Oresta Lenczyka nie zaznała jeszcze goryczy porażki i nie przegrała już od pięciu spotkań. - Do Wrocławia jedziemy już w optymalnej kadrze, dlatego jestem dobrej myśli. Chcemy tam powalczyć o punkty i wywieźć jak najlepszy rezultat. Czeka nas ciężkie zadanie, ale na pewno nie oddamy punktów bez walki - przekonuje 28-letni pomocnik.