Grzegorz Wojtkowiak nie zagrał, ponieważ wciąż odczuwa skutki odniesionej kontuzji. W poprzednim spotkaniu pokazał się w meczu z Polonią Warszawa, ale gołym okiem było widać, że nie jest jeszcze gotowy do gry na pełnych obrotach przez 90 minut. Dlatego w sobotę znalazł się tylko na ławce rezerwowych, a na boisko wszedłby tylko w wypadku kontuzji któregoś z kolegów z drużyny. - Obserwowaliśmy Grzegorza w meczu z Polonią i wspólnie z trenerem Bakero zdecydowaliśmy, że tym razem nasz zawodnik odpocznie. Jeszcze nie wszedł w rytm meczowy - mówi II trener Lecha Poznań, Ryszard Kuźma.
Sam zawodnik nie ukrywa, że bardzo chciałby ponownie zagrać w koszulce z białym orłem na piersi. Dotąd wystąpił w reprezentacji ośmiokrotnie. - Bardzo chciałbym zagrać przy Bułgarskiej jako reprezentant Polski. Stan zdrowia nie powinien mi przeszkodzić. Jednak zdaję sobie sprawę, że wszyscy zawodnicy, którzy przyjeżdżają na zgrupowanie reprezentacji do Grodziska Wielkopolskiego chcieliby zagrać - mówi prawy obrońca Kolejorza, który dopiero wraca do gry po kontuzji odniesionej w meczu Ligi Europy z FC Salzburg, 30 września. Najbliższy mecz drużyny prowadzonej przez Franciszka Smudę to doskonała okazja, żeby zmierzyć się z wielkimi gwiazdami światowej piłki. Poznański piłkarz ma świadomość, że ten mecz to dla obrońcy spore wyzwanie. - Nie ukrywam, że zagrać przeciwko takim gwiazdom, jak Didier Drogba z Chelsea, czy bracia Toure z Manchesteru City to coś wyjątkowego - deklaruje Wojtkowiak.
Na mecz z Wybrzeżem Kości Słoniowej nie zostanie powołany, z wiadomych wszystkim przyczyn, Michał Żewłakow. Zatem można odnieść wrażenie, że pod nieobecność 101 – krotnego reprezentanta Wojtkowiakowi łatwiej będzie przebić się do polskiej jedenastki. Sam zainteresowany jednak nie podziela tej opinii. - Wątpię, żeby ta nieobecność komukolwiek pomogła w wejściu do pierwszego składu. Nie ma Żewłakowa, ale ktoś został powołany w jego miejsce i także będzie próbował przekonać do siebie selekcjonera - tłumaczy obrońca Kolejorza, jednocześnie mając nadzieję, że ta zmiana nie spowoduje obniżki jakości gry defensywnej.
Grzegorz Wojtkowiak to dość uniwersalny zawodnik. Świadczy o tym fakt, że w klubie występuje na prawej stronie obrony, a Franciszek Smuda twierdzi, że popularny `Dyzio` to urodzony środkowy obrońca. - Dla mnie najważniejsze to grać. Bez względu na to, na jakiej pozycji - tłumaczy piłkarz.