Strzelanina przy Bukowej - relacja ze spotkania GKS Katowice - Flota Świnoujście

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W efektowny, a przede wszystkim efektywny sposób z własną publicznością przed przerwą zimową pożegnali się zawodnicy Gieksy. Katowicka drużyna w starciu wieńczącym tegoroczne zmagania przy Bukowej rozbili Flotę Świnoujście 5:3 (1:2).

Od pierwszych minut spotkania Gieksa starała się przejąć inicjatywę. Wobec mądrze broniącej się Floty katowiczanie byli jednak bezsilni, aż do 19. minuty meczu. Wówczas po faulu Ivana Udarevicia na Michale Zielińskim sędzia podyktował rzut wolny dla gospodarzy. Do piłki postawionej na 18. metrze podszedł Piotr Plewnia i mierzonym strzałem w okienko pokonał Krzysztofa Żukowskiego.

Radość fanów śląskiej jedenastki trwała jednak niedługo, bo kilkadziesiąt sekund później świnoujścianie doprowadzili do wyrównania. Rzut wolny z prawego skrzydła wykonywał Jacek Paczkowski, wrzucił piłkę w pole karne, tam nie sięgnął jej żaden z zawodników i futbolówka nie trącona przez nikogo wpadła do siatki.

Dwie minuty później Flota powinna prowadzić, ale minimalnie niecelnie na bramkę Andrzeja Wiśniewskiego uderzał Mateusz Stąporski. Kilka chwil później po dograniu Tomasza Sokołowskiego na bramkę gości głową uderzał Janusz Dziedzic, ale tym razem piłka o centymetry minęła lewy słupek. W 31. minucie bohater ostatniej stracił piłkę w środku pola i Flota wyszła z szybką kontrą, po której Wiśniewski faulował we własnym polu karnym Charlesa Nwaogu. Pewnym strzałem z 11. metra popisał się sam poszkodowany i Wyspiarze mogli cieszyć się z prowadzenia.

Przemiana Gieksy nastąpiła po zmianie połów. Trzy minuty po wznowieniu gry do wyrównania doprowadził Przemysław Pitry, który wpakował piłkę do siatki głową po dośrodkowaniu Plewni z rzutu rożnego, a na kwadrans przed końcem spotkania GKS na prowadzenie wyprowadził Dziedzic umiejętnie wykorzystując błąd Żukowskiego, który źle sparował piłkę po strzale Zielińskiego sprzed linii pola karnego.

W 86. minucie spotkania padła czwarta bramka dla GKS-u. Pitry wpadł z piłką w pole karne Floty, zwiódł dwóch obrońców i uderzył na bramkę. Futbolówka zatrzymała się na słupku, po czym dopadł jej Dziedzic i strzałem z najbliższej odległości podwyższył wynik spotkania. Dwie minuty później dzieła zniszczenia Floty dopełnił Piotr Piechniak wykorzystując świetne dogranie ze środka pola karnego.

Świnoujścian było stać jedynie na odpowiedź w postaci bramki Nwaogu w doliczonym czasie gry, który umiejętnie wykorzystał serię nieporozumień defensorów katowiczan i mocnym strzałem pokonał Wiśniewskiego.

GKS Katowice - Flota Świnoujście 5:3 (1:2)

1:0 - Plewnia 19'

1:1 - Paczkowski 20'

1:2 - Nwaogu (k.) 31'

2:2 - Pitry 48'

3:2 - Dziedzic 75'

4:2 - Dziedzic 86'

5:2 - Piechniak 88'

5:3 - Nwaogu 90'

Składy:

GKS: Wiśniewski - Olkowski (46' Nowak), J. Kowalczyk, Szala, Sokołowski, Piechniak, Plewnia, Dziedzic, Pitry, Kaliciak (60' Sadowski), Zieliński (85' Karwan).

Flota: Żukowski - Krajanowski, Udarević, Niewiada, Paczkowski, Niedziela (72' Ciarkowski), Pruchnik, Bodziony (79' Chi Fon), Stąporski, Nwaogu, Kowal (63' Arifović).

Żółte kartki: Piechniak, Wiśniewski (GKS) - Udarević, Niedziela, Niewiada, Nwaogu (Flota).

Sędzia: Jacek Walczyński (Lublin).

Najlepszy zawodnik Gieksy: Przemysław Pitry.

Najlepszy zawodnik Floty: Charles Nwaogu.

Najlepszy zawodnik spotkania: Przemysław Pitry (Gieksa).

Źródło artykułu:
Komentarze (0)