- Największym naszym celem jest budowa "Przylądka Nadziei". Nowa klinika jest potrzebna na wczoraj - mówiła podczas konferencji prasowej Agnieszka Aleksandrowicz, prezes Fundacji "Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową". - Dla nas nie jest to pierwsze przedsięwzięcie tego typu, ale staramy się wspierać oraz wykorzystywać klub sportowy i tak znane osoby jak zawodnicy, aby pomagać fundacjom. Mamy nadzieję, że dzisiejsza konferencja prasowa i dedykowany mecz z Ruchem Chorzów pomoże nam w tym, żeby zebrać jak najwięcej środków na to przedsięwzięcie - mówił z kolei Piotr Waśniewski, prezes Śląska.
Przemysław Kaźmierczak, piłkarz WKS-u, dostał od jednego z pacjentów obraz a w zamian otrzymał maskotę ubraną w barwy Śląska oraz szalik. Później głos zabrał sam zawodnik. - Przede wszystkim mam ogromny szacunek do was za walkę z chorobą, ponieważ to, co my robimy na boisku jest praktycznie niczym w porównaniu do tego, o co wy walczycie. Myślę, że o pozytywne nastawienie nie jest wam łatwo, ale to jest w życiu ważne - powiedział Kaźmierczak.
On jako pierwszy wysłał SMS-a na numer 72165 (koszt 2,44 zł z VAT) o treści "Nadzieja". - Pierwszy raz biorę udział w takiej inicjatywie. To nowa sytuacja dla mnie, ale jest dobrze. Mam małą tremę - mówił na gorąco portalowi SportoweFakty.pl Przemysław Kaźmierczak.
Piłkarz prezentował specjalnie zrobioną na tę okazję koszulkę z widocznym numerem SMS. Fundacja zamierza ją wystawić na aukcję a uzyskany dochód przeznaczyć na pomoc chorym dzieciom. Następnie Kaźmierczak rozdał dzieciom maskotki, pozował do zdjęć a kto chciał mógł otrzymać autograf. Kiedy większość dziennikarzy się już rozeszła, pomocnik wrocławian w kameralnym gronie odwiedził najbardziej chorych pacjentów, którzy nie byli w stanie przyjść na konferencję. Kaźmierczak wyglądał na przejętego losem małych pacjentów, życzył im zdrowia i zapraszał na mecz.
-> Fotorelacja z wizyty w klinice <-
Kaźmierczak w otoczeniu pacjentów kliniki / fot. B.Zimkowski