Maciej Rogalski: Runda jesienna była dla nas cudowna

Maciej Rogalski został okrzyknięty w Bielsku-Białej królem asyst, co nie znaczy, że 30-letni pomocnik nie potrafi strzelać bramek! W miniony piątek "Rogal" rzutem na taśmę zapewnił Podbeskidziu komplet punktów w meczu z Ruchem Radzionków.

Choć ostatecznie Podbeskidzie wygrało spotkanie z Ruchem, to Górale po bramce Mateusza Cielucha przez kilkadziesiąt minut przegrywali 0:1. - To była przypadkowa bramka. Nie był to strzał, nie było to dośrodkowanie i z takiego nie wiadomo czego wyszedł piękny gol. To był mocny cios. Podnieśliśmy się jednak z desek i, jak się okazało, to my skutecznie znokautowaliśmy rywala - mówi 30-letni pomocnik.

Mimo szybkiej utraty bramki, Podbeskidzie atakowało jak rozwścieczony tygrys. Górale co chwila szturmowali bramkę strzeżoną przez Seweryna Kiełpina, aż w końcu się udało. - Po tym poznaje się drużynę, że gra do końca, bez względu na wynik. Ten był dla nas negatywny. Cieszę się, że po przerwie potrafiliśmy pokazać wielkość tego zespołu. Kontrolowaliśmy zawody do końca, cały czas przebywaliśmy na połowie rywala i udało się go dobić. Nawet przez minutę nie zwątpiliśmy w końcowe zwycięstwo i to chyba było widać. Nie odpuszczaliśmy ani jednego centymetra boiska, walczyliśmy o każdą piłkę. W żadnym z nas nie było myśli, że tego meczu nie da się wygrać - wyjawia strzelec zwycięskiego gola.

Szturmy Macieja Rogalskiego nękały defensywę przeciwnika

Świetna druga lokata na zakończenie rundy oraz spory dorobek punktowy są solidnym dowodem na wysoką jakość bielskiej ekipy. - Runda jesienna była dla nas cudowna. Więcej nie trzeba mówić. Mamy fotel wicelidera i punkt straty do ŁKS-u. Wiosną będzie ciekawie! - zapowiada Maciej Rogalski.

Komentarze (0)