Jose Maria Bakero: Takie mecze pamięta się latami

Lech Poznań ma spore szanse na awans do 1/16 finału Ligi Europejskiej. Do osiągnięcia celu wystarczy remis z Juventusem Turyn mniejszy niż 3:3. Środowy wieczór na długo może zostać w pamięci poznaniaków.

Po czterech kolejkach Kolejorz jest liderem grupy A. Nad Juventusem Turyn ma trzy punkty przewagi i jeśli w środę przynajmniej zremisuje (mniej niż 3:3), to zapewni sobie awans do 1/16 finału Ligi Europejskiej. Środowe spotkanie zapowiada się niezwykle emocjonująco. - Jesteśmy zadowoleni, że możemy grać z taką drużyną jak Juventus. Zawodnicy są na to gotowi i zasłużyli, aby grać na takim poziomie. Takie mecze pamięta się latami - mówi Jose Maria Bakero, trener Lecha.

Poznaniacy zdają sobie sprawę, że nawet osiągnięcie remisu będzie bardzo ciężkie. W tych rozgrywkach zdołali jednak pokazać już klasę i na pewno nie stoją na straconej pozycji. - Uważam, że Juventus jest bardziej niebezpieczny na wyjazdach. Gra cierpliwiej i nie śpieszy się tak z atakami. Jest to klub z wielką historią. Mają silny zespół i grają dobrze taktycznie. Aby wygrać musi zagrać doskonały mecz - dodaje Bakero.

Mecz odbędzie się w ciężkich warunkach, ponieważ w środę temperatura w Poznaniu ma być bardzo niska. Niektórzy zaczęli zastanawiać się czy w przypadku mrozów sędzia może odwołać spotkanie. W klubie nikt jednak nie myślał nawet o takiej możliwości. - Myślę, że nie będzie tak źle. Mecze odwoływane są, gdy boisko nie nadaje się do gry. Niska temperatura to tylko sprawa mentalna - uważa Hiszpan.

Cały czas toczone są prace, aby murawa była w dobrym stanie i nie utrudniała gry piłkarzom. Nagrzewają ją specjalne lampy, a także włóknina. Jeśli w środę nie nastąpią zbyt obfite opady śniegu, to nawierzchnia powinna być w nienajgorszym stanie. - Chciałbym podziękować ludziom, którzy starają się oby boisko było w jak najlepszym stanie, choć doskonałe na pewno nie będzie. Z Koroną na ciężkim terenie nie graliśmy tak, jak chcieliśmy. Mam nadzieję, że dzięki koncentracji zagramy dobre spotkanie - zakończył Bakero.

Komentarze (0)