Piłkarze Pasów kończyli wtorkowy poranny trening wciąż nieświadomi tego, że sobotnie spotkanie z Legią nie dojdzie do skutku. - Teraz aura nie jest sprzyjająca do tego, żeby marznąć i oglądać słabe widowisko. Wierzę jednak w to, że widowisko, które stworzymy będzie przyjemne dla oka i zakończy się naszym zwycięstwem - mówił świeżo po zajęciach Marcin Cabaj.
Chwilę później do klubu wpłynęło oficjalne pismo z informacją o przełożeniu wszystkich meczów 16. kolejki. - Spodziewałem się tego i muszę przyznać, że jest to trafna decyzja Ekstraklasy - przyznał trener Szatałow. - Piłka jest stworzona po to, aby kibice mogli oglądać mecze swojej drużyny. Ja jako kibic nie przyszedłbym na takie spotkanie, bo przy takiej pogodzie nawet nie można wziąć dziecka. Zgadzam się z decyzją Ekstraklasy - dodał szkoleniowiec.
Środowy mecz Lecha Poznań z Juventusem Turyn w Lidze Europejskiej był dowodem na to, że rozgrywanie spotkań w takiej aurze mija się z celem. - Nie było w ogóle piłki. Ciężko było zrozumieć to, co się działo na zaśnieżonej murawie - stwierdził trener Szatałow.
Piłkarze Cracovii będą uczestniczyć w treningach do 10 grudnia. Później otrzymają od trenera cztery tygodnie urlopu, a do zajęć wrócą 7 stycznia. Jednak wcześniej - 1 stycznia - wezmą udział w tradycyjnym treningu noworocznym. - Cracovia ma taką tradycję i my ją podtrzymamy - wyjaśnia opiekun Pasów.