Awantura o kasę w Stalowej Woli

Nie wiadomo, jak ukształtuje się sytuacja kadrowa Stali Stalowa Wola na nowy sezon. Kilku piłkarzy może bowiem rozstać się z klubem z powodów finansowych - donosi Echo Dnia.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Niektórzy w naszym zespole zasłużyli na podwyżki, ale niektórzy wcale nie - powiedział w rozmowie z Echem Dnia jeden z najbardziej doświadczonych graczy Stali, Jaromir Wieprzęć, który odniósł się w ten sposób do wymagań finansowych niektórych zawodników.

- Szkoda, że nikt nie patrzy na to, że my mieliśmy jedne z najniższych zarobków w ubiegłym sezonie w całej drugiej lidze. Stale każe nam się porównywać do Motoru Lublin, gdzie w ogóle nie płacono zawodnikom, ale warto też popatrzeć na większość pozostałych zespołów, w których piłkarze mieli znacznie wyższe pensje od naszych - ripostuje jednak inny piłkarz Stali, pragnący zachować anonimowość.

Co najmniej kilku zawodników klubu ze Stalowej Woli ma propozycje z innych drużyn i może zmienić barwy w przypadku fiaska negocjacji ze Stalą. Dotyczy to: Przemysława Pałkusa, Krzysztofa Treli, Janusza Iwanickiego, Tomasza Wietechy, Krystiana Lebiody oraz Jacka Maciorowskiego.

Wygląda jednak na to, że sytuacja finansowa klubu nieco się poprawi, bowiem nowym sponsorem Stali został Browar Janów Lubelski. - To kontakt czysto biznesowy, cieszę się, że ktoś widzi poprzez współpracę z nami możliwość rozreklamowania swoich produktów. Nasza drużyna będzie grać w pierwszej lidze i na pewno sponsor, który się u nas pojawił, na tym nie straci. Może nie wyłoży jakichś wielkich sum, ale dla nas każda taka współpraca jest cenna. Mam nadzieję, że za tym przykładem pójdą kolejni - powiedział prezes Stali, Marek Jarecki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×