Sensacji nie sprawili piłkarze Saragossy, którzy przegrali u siebie z Realem Madryt i pozostali na ostatnim miejscu w tabeli. Z minuty na minutę przewaga Królewskich była coraz większa, aż w końcu po kwadransie przełamali pierwszy raz bramkę rywali. Po świetnym kontrataku Marcelo znalazł niepilnowanego Mesuta Oezila, który otworzył wynik meczu. Goście stosowali wysoki pressing, przez co defensorzy Aragończyków popełniali liczne błędy. Na kolejną bramkę trzeba było jednak czekać do końca pierwszej połowy, kiedy to świetnie z rzutu wolnego trafił Cristiano Ronaldo. Dla Portugalczyka była to już 18. bramka w tym sezonie. Tuż po zmianie stron rewelacyjne zagranie Xabi'ego Alonso wykorzystał Angel Di Maria, którzy przelobował golkipera. Chwilę później w polu karnym Realu był faulowany Nicolas Bertolo, a z jedenastki skutecznie trafił Gabi. Miejscowi zaatakowali z większym animuszem, jednak Iker Casillas nie musiał wyciągać już piłki z siatki.
Królewscy pozostali na drugim miejscu w tabeli, gdyż dziewiąte ligowe zwycięstwo z rzędu osiągnęła FC Barcelona. Katalończycy już w 9. minucie pokonali golkipera Realu Sociedad, a podanie Pedro wykorzystał strzałem z najbliższej odległości David Villa. Gospodarze kontrolowali grę i co jakiś czas straszyli swoich rywali. Na kolejnego gola kibice zgromadzeni na Camp Nou nie musieli czekać nawet pół godziny. Kolejną asystę zaliczył Pedro, a tuż przy słupku trafił Andres Iniesta. Tuż po zmianie stron rewelacyjną akcję przeprowadził Lionel Messi z Danielem Alvesem i Argentyńczyk po raz 16. w tym sezonie wpisał się na listę strzelców. Piłkarze Sociedad praktycznie nie potrafili przeprowadzić skutecznej akcji, a Katalończycy, ku uciesze własnych kibiców, bawili się piłką. Na koniec ponownie defensorów zaczarował Messi, który wbiegł w pole karne, minął czterech rywali i strzelił w długi róg bramki. Tym samym 23-latkowi brakuje już tylko jednego gola do Cristiano Ronaldo. Basków dodatkowo dobił Bojan Krkić, który po indywidualnej akcji na raty pokonał bramkarza. Dla Blaugrany był to siódmy z rzędu ligowy mecz, w którym trafili do siatki minimum trzy razy.
Po trzech zwycięstwach z rzędu, gorycz porażki musieli przełknąć w Espanyolu Barcelona. Los Pericos prowadzili z Athletic Bilbao po 33. minutach za sprawą piątego trafienia Pablo Osvaldo, jednak dobrze dysponowanego Carlosa Kemeni'ego w końcówce pokonali Fernando Llorente oraz David Lopez. Dla pierwszego z nich był to już dziesiąty gol w sezonie.
Również skuteczny pościg przeprowadzili piłkarze Herculesa Alicante. Do 66. minuty beniaminek przegrywał z Malagą, lecz później gospodarze przeprowadzili zmasowany atak zakończony czterema trafieniami.
Drugiej porażki na własnym stadionie doznali zawodnicy Mallorki. Balearczycy prezentowali się z lepszej strony, ale jedyną bramkę w ostatnich sekundach meczu zdobył Oscar Serrano z Racingu Santander.
Dziewiątego ligowego meczu z rzędu nie wygrali piłkarze Sportingu Gijon. Asturyjczycy zremisowali u siebie z Levante 1:1. Wynik otworzył Felipe Caicedo, który strzelił cztery bramki w czterech ostatnich meczach. Co ciekawe było to 200. trafienie dla ekipy z Walencji w Primera Division. Zwycięstwa beniaminka pozbawił jednak były pomocnik Villarreal - Sebastian Eguren.
Athletic Bilbao - Espanyol Barcelona 2:1 (0:1)
0:1 - Osvaldo 33'
1:1 - Llorente 73'
2:1 - David Lopez 78'
Sporting Gijon - Levante 1:1 (0:0)
0:1 - Caicedo 72'
1:1 - Eguren 80'
Hercules Alicante - Malaga 4:1 (0:1)
0:1 - Fernandez 12'
1:1 - Trezeguet 66'
2:1 - Drenthe (k.) 69'
3:1 - Abraham Paz 72'
4:1 - Kiko 81'
Mallorca - Racing Santander 0:1 (0:0)
0:1 - Serrano 90+2'
Real Saragossa - Real Madryt 1:3 (0:2)
0:1 - Oezil 15'
0:2 - Cristiano Ronaldo 44'
0:3 - Di Maria 47'
1:3 - Gabi (k.) 54'
FC Barcelona - Real Sociedad 5:0 (2:0)
1:0 - Villa 9'
2:0 - Iniesta 33'
3:0 - Messi 47'
4:0 - Messi 87'
5:0 - Bojan 90'