Aleksander Wójcik: Jakie kryteria bezpieczeństwa zostały zastosowane na nowym stadionie w Gdyni?
Dariusz Szwarc: Przede wszystkim musieliśmy spełnić ostre kryteria pożarowe oraz związane z ewakuacją. Zgodnie z przepisami, komplet publiczności - czyli 15 400 widzów musi spokojnie opuścić stadion w ciągu zaledwie 5 minut i do tego służy aż 28 wyjść ewakuacyjnych, ze wszystkich czterech krytych trybun.
Jakie udogodnienia przewidziano dla osób niepełnosprawnych?
- Tutaj też możemy się pochwalić, bo z reguły miejsca dla osób niepełnosprawnych są traktowane po macoszemu. Na naszym stadionie osoby niepełnosprawne mają wyznaczone szerokie miejsca na trybunie "Górka", po prawej stronie, tuż za linia końcową boiska, a więc z bardzo dobrą widocznością. Natomiast na trybunie VIP udostępniamy dla takich osób dwa specjalne balkony, do obsługi których przeznaczyliśmy oczywiście specjalną windę w holu wejścia głównego. W sumie są to 24 miejsca dla niepełnosprawnych.
Ile maksymalnie może być akredytowanych dziennikarzy na mecze?
- To będzie zależeć oczywiście od rangi danego spotkania. Maksymalnie, zgodnie z wymogami UEFA mamy na wydzielonej trybunie prasowej przygotowanych 350 miejsc dla dziennikarzy i mediów.
Ile będzie kosztowało roczne utrzymanie i czy stadion w Gdyni będzie na siebie zarabiał?
- Na dzień dzisiejszy nie znam całkowitych kosztów. Tego dowiemy się po rocznej eksploatacji. Zarabiać możemy na restauracji oraz dwóch obiektach handlowych. Na stadionie jest także 6 specjalnych, przeszklonych lóż VIP-owskich tzw. "Skyboxów", które będziemy chcieli wynająć na dłuższy okres czasu, podobnie jak ma to miejsce na zachodnich obiektach, ale chcemy to skonsultować z przedstawicielami Arki.
Czy wzorem gdańsko-sopockiej hali "Ergo Hestia" czy budowanego stadionu na Euro 2012 w Gdańsku - nazwanego już "PGE Arena", GOSiR w imieniu miasta przewiduje sprzedaż nazwy stadionu w Gdyni jakiemuś sponsorowi tytularnemu?
- Na dzień dzisiejszy nie. Obecna nazwa naszego obiektu to "Stadion piłkarski w Gdyni" - czyli promujemy jak w przypadku hali sportowo-widowiskowej miasto Gdynię.
Jak będzie rozwiązana sprawa z miejscami parkingowymi?
- Przede wszystkim stadion ma bardzo dobrą lokalizację i zachęcamy kibiców do korzystania z komunikacji miejskiej autobusowej, bądź pociągów SKM, ale w uzgodnieniach z Policją mamy przygotowanych 2 tysiące miejsc parkingowych. Od parkingu przy Centrum Handlowym "Wzgórze", aż po ulice Małokacką.
Ile kluby, czyli Arkę i Bałtyk będzie kosztowało wynajęcie stadionu na mecz?
- Trwają jeszcze obliczenia, bo nie mamy pełnych informacji od inwestora na temat kubatury, urządzeń etc. Poza tym w przypadku Bałtyku koszt będzie mniejszy, jeśli nie będą korzystać ze wszystkich trybun i powierzchni stadionowych. Na wiosnę powinniśmy mieć już szczegółowe kalkulacje i uzgodnienia z oboma klubami.
Stadion nie jest pozbawiony pewnych mankamentów, m.in.: ma słupy podtrzymujące dach, a ograniczające widoczność oraz dach który nie zakrywa ostatnich 3-4 rzędów trybun. Jak pan to skomentuje?
- Miasto zleciło projekt, który miał pewne ograniczenia i byliśmy tego świadomi od samego początku. Byliśmy jako inwestor ograniczeni finansowo i przestrzennie. Żeby zlikwidować słupy ograniczające widoczność, musielibyśmy zastosować specjalne, co najmniej 20-metrowe odciągi, a na to nie ma miejsca, bo z jednej strony trybuny jest ulica Olimpijska, a z drugiej tory kolejowe. Poza tym dłuższy dach to wzrost kosztów o kilkanaście milionów złotych. Za tą cenę mamy naprawdę dobry stadion. Jestem przekonany, że wszyscy kibice, którzy tutaj przyjdą, będą zadowoleni z komfortu oglądania meczów.
Stadion będzie wykorzystywany przez oba gdyńskie kluby, co w sytuacji, gdy okaże się z terminarza ligowego, że Arka i Bałtyk będą grały w ten sam weekend jako gospodarze?
- Mam nadzieję, że w centrali PZPN da się wszystko odpowiednio "podsterować" w sprawie terminarza, ale nawet gdyby się okazało, że w weekend muszą się odbyć dwa mecze ligowe, to bazując na 14-letnim doświadczeniu - damy sobie technicznie i organizacyjnie wszyscy radę.
Czy przed inauguracją ligowej wiosny na nowym stadionie, miasto Gdynia bądź klub Arka planują uświetnić otwarcie nowego stadionu jakimś meczem towarzyskim z markową drużyną?
- Doświadczenia polskie oraz europejskie pokazują, że zamiast zaciętej rywalizacji mamy wtedy do czynienia z "piknikiem". Wiąże się to także z bardzo dużymi kosztami finansowymi. Markowi, zagraniczni rywale przysyłają najczęściej drugi bądź nawet trzeci "garnitur", a wynik najczęściej jest "hokejowy" - jak miało to miejsce podczas inauguracji nowego stadionu w Warszawie. Najlepszym otwarciem będzie więc mecz ligowy, a jak jeszcze Arka wygra, to kibice będą to pamiętać przez lata.
Czy nowy stadion na piłkarskiej mapie Polski ma szanse na mecz międzynarodowy z udziałem reprezentacji Polski?
- To już pytanie bardziej do PZPN niż do mnie, ale mamy stadion spełniający wszystkie kryteria UEFA, więc chcielibyśmy gościć w Gdyni najważniejszą reprezentację kraju. Jak wszyscy wiedzą, jesteśmy także wspólnie z hotelem "Nadmorskim" centrum pobytowym, rekomendowanym przez UEFA. Uchylę więc rąbka tajemnicy i chyba mogę powiedzieć, że jedna z silnych reprezentacji europejskich oglądała i dokładnie wizytowała już ten obiekt pod kątem ewentualnej bazy treningowej przed Euro 2012. Chodzi dokładnie o naszych zachodnich sąsiadów, a więc zaczęliśmy rozmowy z "wysokiego C".
Co by pan na koniec przekazał mieszkańcom Gdyni oraz kibicom Arki i Bałtyku?
- Zapraszam wszystkich na nasz nowy stadion już na wiosnę. Jest to bardzo praktyczny, kameralny obiekt, który ma być typowym stadionem piłkarskim. Posiadamy bezpieczny i nowoczesny obiekt, z dobrą komunikacją i identyfikacją wejść i dojść na trybuny. Mamy pełne zaplecze gastronomiczne i sanitarne na europejskim poziomie. Mam nadzieję, że stadion będzie wyjątkowy, bo zasiądą na nim całe rodziny i będzie panować wyjątkowa atmosfera.