- Trudno mi powiedzieć, czy będzie to piłkarz pierwszej jedenastki, ale tylko dlatego, że nie znam obecnego składu Legii. Patrząc jednak na poziom polskiej ligi, to bardzo prawdopodobne - powiedział portalowi Sportowefakty.pl - Do jego zalet należą imponujące warunki fizyczne, świetna gra głową i odporna psychika. Ponadto dobrze czuje się w pojedynkach jeden na jednego. Do wad mogę zaliczyć nieco słabszą zwrotność i pewne braki szybkościowe. Jak na Włocha przystało czasami za wcześnie interweniuje wślizgiem. Ja nie miałem z nim kompletnie żadnych problemów. Jeśli porównam go do piłkarzy Górnika Zabrze, to śmiało mogę powiedzieć, że Aquaro to profesjonalista pełną gębą - wyznał.
To za kadencji trenera Komornickiego sprowadzono Włocha z FC Vaduz, lecz Polak ujawnia, że nie był wówczas zagorzałym zwolennikiem tego transferu. Mimo to przekonał się do niego i, jak sam podkreśla, miał spory udział w rozwoju jego dalszej kariery. - W momencie kiedy do nas przyszedł miał zbyt wiele mankamentów i nie był to zawodnik nadający się do pierwszej jedenastki. Szczerze mówiąc sam niespecjalnie go chciałem. Kiedy jednak dołączył do zespołu postanowiłem zrobić z niego lepszego piłkarza. Pierwsze pół sezonu przesiedział na ławce rezerwowych, jednak w rundzie rewanżowej stał się ważnym ogniwem mojej drużyny. Udało mu się także zdobyć trzy bramki, które dały nam dziewięć punktów. Nieskromnie mogę powiedzieć, że to ja go wylansowałem - zakończył.
Aquaro trafił do CSKA Sofia przed rozpoczęciem bieżącego sezonu ze wspomnianego wcześniej FC Aarau. Według najświeższych informacji cena wychowanka Chievo Werona oscyluje w granicach 600 tys. euro. Popularny serwis transfermarkt.de wycenia go na kwotę o 100 tys. mniejszą.