Robert Maaskant: Cupiał mógłby kupić sobie klub Serie A

Holenderski trener Wisły Kraków, Robert Maaskant w ojczyźnie postrzegany jest jako jeden z najbardziej utalentowanych szkoleniowców. Kiedy w sierpniu zdecydował się na pracę pod Wawelem, w Holandii wywołało to niemały szok. Gazecie Voetbal Magazine Maaskant opowiedział o swoich wrażeniach z pobytu w Polsce.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

- Jeśli chodzi o poziom rozgrywek, to nie jest on tak niski, jak czasami się mówi. Brakuje nam trochę do Ajaxu, PSV czy Twente, ale już do innych drużyn z Eredivisie nie - tłumaczy opiekun Białej Gwiazdy i sięga po najmocniejszy argument: - Weźmy Lecha Poznań, który w Lidze Europejskiej grał na równi z Manchesterem City, Juventusem Turyn i Red Bull Salzburg.

Decyzję Maaskanta o przenosinach do Polski Holendrzy potraktowali z olbrzymim zdziwieniem. Dziennikarze zarzucają mu, że obejmując Wisłę, porzucił swoje ambicje i dał się skusić wysoką pensją. - Jakiś młodzian w programie Voetbal International przedstawiał niestworzony obraz, ale kto wiedział, o czym on mówi? Ludzie w Holandii nie wiedzą, że gramy na pięknych i wypełnionych po brzegi stadionach. Kibice wszędzie za nami jeżdżą i są bardziej fanatyczni niż w Holandii - ripostuje Maaskant.

- Wisła to naprawdę duży klub. Leo Beenhakker mówił mi, że jest jednym z najlepiej zorganizowanych w Polsce. Nie bez przyczyny ma gwiazdki na piersi: w ostatnich 12 sezonach 7 razy był mistrzem. Jego prawdziwą ambicją jest gra w Lidze Mistrzów. To potwierdza budżet klubu. Właściciel Bogusław Cupiał jest naprawdę bogaty - gdyby chciał, kupiłby sobie klub włoskiej Serie A - obrazuje trener wicemistrzów Polski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×