Kaczmarek trafił do Pasów na zasadzie wolnego transferu po tym, jak za porozumieniem stron rozstał się ze Śląskiem Wrocław, którego barwy reprezentował od 2006 roku. W sezonie 2007/2008 w wywalczył ze Śląskiem awans do ekstraklasy i w kolejnych rozgrywkach był podstawowym bramkarzem wrocławskiego zespołu. Dopiero w 2009 roku zaczął przegrywać rywalizację z Ivo Vazgecem, a kiedy latem minionego roku do Śląska przyszedł Marian Kelemen, Kaczmarek na dobre zasiadł na ławce rezerwowych. - Przyjechałem do Krakowa od razu po tym, jak rozwiązałem umowę ze Śląskiem. Kiedy Kelemen przyszedł do Śląska, to trener Tarasiewicz od razu powiedział, że on będzie "1". Rywalizację przegrałem więc na starcie. Robiłem co mogłem, ale nie udało się - tłumaczy nowy bramkarz Pasów.
Pomysłodawcą sprowadzenia Kaczmarka jest trener Cracovii, Jurij Szatałow. Zna bramkarza ze wspólnej pracy w Kani Gostyń (2004-2006), która zaowocowała wygraniem najpierw IV, a potem III ligi: - Bardzo dobrze znam trenera. Pracowaliśmy razem w Kani Gostyń dwa lata i wiem, że to bardzo dobry fachowiec. Przychodząc do Cracovii, przyszedłem też dla trenera.
Szatałow zapowiedział jednak, że niedługo do Kaczmarka dołączy kolejny bramkarz, z którym ten będzie rywalizował o miejsce między słupkami. - Bardzo cieszę się, że jestem w Cracovii. Znam trenera jeszcze z Kanii Gostyń i wierzę, że zespół zostanie w ekstraklasie. Zrobię wszystko, żeby Cracovia się utrzymała. Najpierw jednak muszę wywalczyć sobie miejsce w składzie. Czekam na rywala, a na razie chcę robić swoje - mówi Kaczmarek.
Następca Marcina Cabaja już przed dwoma laty dał się zapamiętać kibicom Cracovii. W jednym ze spotkań przeciwko ówczesny pomocnik Pasów, Paweł Nowak pokonał uderzeniem bezpośrednio z rzutu rożnego. - Tak myślałem, że zostanie mi to tu wypomniane (śmiech). Każdy popełnia błędy. O tamtym już zapomniałem i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej - zapewnia rosły golkiper.
Słowa Szatałowa o rychłym pozyskaniu następnego bramkarza potwierdził wiceprezes Cracovii, Jakub Tabisz. - Udało się pozyskać Kaczmarka i mam nadzieję, że pojawi się jeszcze kolejny. Zobaczymy, który z nich będzie numerem "1". Jest jeszcze Budaković, który jest obiecującym bramkarzem i będziemy na niego w przyszłości stawiać. Cieszę się, że będziemy mieli dwóch równorzędnych golkiperów - mówi i dodaje: - Czy Polak, czy z zagranicy? Niczego nie można wykluczyć. To nie jest tak, że jest jeden kandydat. Rozmawiamy z kilkoma i wszystko powinno wyjaśnić się przed wyjazdem na obóz.
Tabisz nie przejmuje się tym, że w ostatnich miesiącach Kaczmarek praktycznie nie występował w meczach o stawkę: - To powinno martwić trenera. Trener zdecydował się na zatrudnienie tego bramkarza i mamy nadzieję, że będzie to bardzo dobry wybór.
Przypomnij sobie nietypową bramkę, którą Paweł Nowak strzelił Wojciechowi Kaczmarkowi (od 0:17):