Bundesliga: Nieudana inauguracja rundy wiosennej Schalke

Schalke nie potrafi wygrać u siebie z HSV od sezonu 2003/2004. Przegrało też w Hamburgu w 1. kolejce bieżących rozgrywek. Tym razem wicemistrzowie Niemiec znów okazali się słabsi od rywala z Północy, dla którego zwycięską bramkę zdobył Ruud van Nistelrooy.

Pierwsze 45 minut spotkania na Veltins-Arena nie było porywającym widowiskiem. Przeważało Schalke, ale wysiłki gospodarzy dziennikarze Kickera słusznie nazwali "pustym bieganiem". Najpoważniejsze zagrożenie bramki HSV stworzył bowiem... Ze Roberto, z którego niefortunną interwencją z trudem poradził sobie Frank Rost.

Hamburczycy schowani za podwójną gardą niejednokrotnie gościli pod bramką Manuela Neuera. W 28. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył Gojko Kacar, a uderzoną przez niego głową piłkę kolanem na linii bramkowej zatrzymał Christoph Moritz. Tuż po zmianie stron po podaniu Davida Jarolima i sprytnym balansie ciałem oko w oko z Neuerem znalazł się Eljero Elia, ale trafił tylko w słupek... podtrzymujący siatkę bramki.

W 53. minucie pod pole karne Koenigsblauen zapędził się Guy Demel, szczęśliwie ograł obrońców i dośrodkował na długi słupek, gdzie sobie tylko znanym sposobem Ruud van Nistelrooy uprzedził Neuera i przy wydatnej pomocy... Joela Matipa wepchnął piłkę do siatki. Warto dodać, że Holender, dla którego było to szóste trafienie w sezonie, zagroził działaczom, że, jeśli nie zezwolą na półroczne wypożyczenie go do Realu Madryt, już nigdy nie zagra w barwach HSV.

Schalke po utracie pierwszej od 475 minut bramki na własnym terenie wcale nie zaczęło grać lepiej. Co więcej, w 70. minucie tylko przytomne zachowanie Christopha Metzeldera uchroniło ekipę Felixa Magatha przed stratą drugiego gola. Mało widoczni byli ci, na których najbardziej liczą fani z Gelsenkirchen: Raul i Klaas-Jan

Huntelaar.

Końcówka przebiegała w dość sennym tempie, bowiem zawodnicy Armina Veha zdawali się kontrolować sytuację, aż do 88. minuty. Wówczas po centrze z prawej flanki i nieporozumieniu obrońców HSV na siódmym metrze przed niemal pustą bramką znalazł się Lukas Schmitz, ale uderzył jedynie w boczną siatkę! Dzięki zwycięstwu Hamburger wyprzedził w tabeli Schalke i awansował na 7. pozycję ze stratą 19 punktów do lidera.

Schalke Gelsenkirchen - Hamburger SV 0:1 (0:0)

0:1 - van Nistelrooy 53'

Składy:

Schalke: Neuer - Matip, Hoewedes, Metzelder, Schmitz - Farfan, Moritz (54' Pander), Rakitić (83' Draxler), Edu (62' Jurado) - Huntelaar, Raul.

Hamburger: Rost - Demel, Kacar, Westermann, Aogo - Pitroipa (89' Tesche), Jarolim, Ze Roberto, Elia (90' Trochowski) - Ben-Hatira, van Nistelrooy.

Żółte kartki: Edu, Jurado, Schmitz (Schalke) oraz Westermann, van Nistelrooy, Jarolin (Hamburger).

Sędzia: Knut Kirschen.

Widzów: 61 673.

Źródło artykułu: