- Nie może być tak, że w Polsce wszyscy żyją w przeświadczeniu, że Lech ma do wydania wielkie pieniądze, dlatego można od niego zażądać dowolnej kwoty. Pieniądze rzeczywiście mamy, ale rozrzutni na pewno nie będziemy - mówi Przeglądowi Sportowemu dyrektor sportowy Lecha Marek Pogorzelczyk.
Jeśli Lech zdecydowałby się na kupno tych graczy, musiałby wydać około dziewięciu milionów złotych. Na to Kolejorz nie chce się zgodzić.
W Poznaniu i tak mają powody do optymizmu. Lada dzień kontrakt powinien podpisać Rafał Murawski. Także solidny zagraniczny napastnik ma związać się z Lechem, ale jego nazwisko jest owiane tajemnicą.
Źródło: Przegląd Sportowy.