W Zagłębiu nie ma tematu zatrzymania Pawła D.

Paweł D. został zatrzymany w związku z aferą korupcyjną. Miał "ustawić" mecz Cracovii z KGHM Zagłębiem Lubin w sezonie 2005/2006. Co to na Miedziowi? - Skupiamy się na przygotowaniach do sezonu - mówi Marek Bajor.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Drużynę prowadził wówczas Franciszek Smuda. Zagłębie przed ostatnią kolejką potrzebowało remisu z Cracovią, żeby awansować do europejskich pucharów. Po nudnym spotkaniu wywalczyło go. Teraz okazało się, że mogło być "ustawione".

Zagłębie te informacje zastały w Grodzisku, jednak nikt praktycznie o tym nie rozmawia. - Gdzieś tam jakieś dyskusje krążą. My się jednak skupiamy na przygotowaniach do sezonu. Piłkarze przychodzą z treningu, jedzą obiad, mają chwilę odpoczynku dla siebie i znów idą na trening. Później może jakiś mecz obejrzą, tak jak na przykład mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Nie ma czasu na jakieś dywagacje - mówi Marek Bajor.

W tamtym spotkaniu zagrał tylko jeden gracz z obecnej kadry Miedziowych. To Grzegorz Bartczak. - Piłkarze mogą być wzywani do prokuratury, ale to o niczym nie świadczy. Nie myślę o takich rzeczach. Mogą być wzywani jako świadkowie i to normalne, że muszą jechać i wyjaśnić. Nie przeszkodzi nam to wprowadzeniu normalnych zajęć - dodaje.

Także zawodnikom informacje o meczu z Cracovią nie spędzają snu z powiek. - Nie ma takich rozmów. O czym mamy rozmawiać? Ja się tym tematem nie zajmuję. Zagłębie raz za korupcję zostało skazane - mówi Szymon Pawłowski. On nie musi się o nic obawiać, ponieważ do Zagłębia trafił w styczniu 2007 roku. Miedziowi za korupcję zostało już zdegradowane do I ligi, ale po sezonie wróciło do ekstraklasy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×