Tomasz Frankowski: Essomba robi różnicę w ofensywie

Tomasz Frankowski w środowym sparingu Jagiellonii Białystok z drugoligowym Zawiszą Bydgoszcz (3:1) po raz pierwszy w tym roku pokonał w spotkaniu kontrolnym bramkarza rywali. "Franek" mógł jeszcze raz trafić do siatki, ale przegrał pojedynek sam na sam z bydgoskim golkiperem.

- Podczas zgrupowania w Gutowie Małym chcemy osiągnąć jak najlepszą wydolność tlenową. Jeżeli chodzi o mecze, to niezależnie czy rywalizujemy z zespołem drugiej, czy trzeciej ligi, nasza gra wygląda podobnie. Nie widać wielkich różnic w umiejętnościach pomiędzy zespołami, a wszystko przez zmęczenie organizmu. Wygrywamy - fajnie. Można powiedzieć, że kształtujemy nawyk zwycięstwa. Gra się nie układa jednak tak, jakbyśmy chcieli. Trener stosuje różne warianty, wprowadza nowe schematy. Nie każdy piłkarz grywa na swojej nominalnej pozycji - mówi Frankowski.

W drugim sparingu z rzędu gola strzelił Franck Essomba. Trener napastników reprezentacji Polski widzi w 23-letnim lewoskrzydłowym spory potencjał, ale przyznaje, że Kameruńczyk musi jeszcze dużo nad sobą popracować. - Essomba po czteromiesięcznym okresie aklimatyzacji wygląda znacznie lepiej. Zdobył króla strzelców turnieju Remes Cup Ekstra, a teraz w dwóch sparingach strzelił dwie bramki. Ma jednak duże zaległości taktyczne i gdyby je wyeliminował, to mógłby myśleć o grze w pierwszym składzie. Na pewno jednak robi różnicę w ofensywie - ocenia Frankowski.

Komentarze (0)