W rundzie jesiennej Tomasz Chałas miał spore problemy z wywalczeniem sobie pewnego miejsca w pierwszym składzie Górnika. Władze zabrzańskiego klubu postanowiły wypożyczyć 23-latka, a chęć pozyskania napastnika zgłosiła Pogoń, której szkoleniowcem jest były szef skautów beniaminka ekstraklasy, Artur Płatek.
Zaraz po przyjeździe do Szczecina zawodnik porozumiał się z władzami pierwszoligowca i złożył podpis pod roczną umową, a potem wystąpił w sparingu z Lechią Gdańsk (1:6). Po dalszych testach Pogoń zaniechała jednak wypożyczenia napastnika z Zabrza i pozostał on poniekąd na lodzie, bowiem w jego miejsce na Roosevelta trafił już Mateusz Zachara. Dla Chałasa miejsca w kadrze na wiosnę może zabraknąć.
Niewykluczone jednak, że były gracz Znicza pozostanie na Śląsku. W grę wchodzi bowiem wypożyczenie do Ruchu Radzionków, który po zimowych osłabieniach szuka zawodników ogranych na boiskach zaplecza ekstraklasy. Chałas do tego grona należy. W poprzednim sezonie w barwach pruszkowskiej drużyny rozegrał 16 meczów ligowych, w których strzelił sześć bramek. Sprowadzenie piłkarza Górnika pomogłoby Cidrom w załataniu dziury w ataku powstałej po odejściu Marka Sukera.
Swego czasu wydawało się, że najskuteczniejszego jesienią strzelca Ruchu zastąpi były napastnik Odry Wodzisław, Andrzej Rybski. Przyjazd gracza do Radzionkowa jednak się opóźnia i nie jest pewne czy kiedykolwiek blondwłosy napastnik na Narutowicza trafi.