Michaił Siwakow: Gdyby nie młodzieżowe mistrzostwa Europy, nie przeszedłbym do Wisły

Michaił Siwakow został w piątek wypożyczony przez krakowską Wisłę z Cagliari Calcio. 23-letni Białorusin na Reymonta 22 ma występować do końca bieżącego sezonu. Na łamach portalu pressball.by nabytek Białej Gwiazdy przyznał, że na przenosiny do Polski zdecydował się tylko ze względu na możliwość regularnych występów.

To ma mu pomóc w optymalnym przygotowaniu się do młodzieżowych mistrzostw Europy, które w czerwcu tego roku odbędą się duńskich boiskach. Białoruś rywalizować będzie tam w grupie z gospodarzami oraz Islandią i Szwajcarią.

- Przyjechałem do Krakowa w czwartek wieczorem wspólnie z agentem i rozpoczęliśmy z dyrektorem Wisły rozmowy w sprawie szczegółów mojego kontraktu, ponieważ między klubami już wszystko było uzgodnione - opowiada o kulisach przejścia do Białej Gwiazdy Siwakow.

Mogący występować na obu bokach pomocy Białorusin nie ukrywa, że przed przyjęciem oferty Wisły kontaktował się ze swoim dawnym kolegą z BATE Borysów, Siergiejem Kriwcem, który od stycznia 2010 roku gra dla Lecha Poznań: - O zainteresowaniu Wisły dowiedziałem się jeszcze przed Nowym Rokiem. Miałem więc wystarczająco dużo czasu do namysłu. Konsultowałem to z Kriwcem, który powiedział, że Wisła to jeden z najlepszych klubów w Polsce. Mój kolega z BATE polecał mi Wisłę, jako dobre miejsce do kontynuowania kariery.

- Po tym rozmawiałem z trenerem Cagliari, Roberto Donadonim. Wyjaśniłem mu, że w świetle zbliżających się młodzieżowych mistrzostw Europy potrzebuję regularnej gry (w bieżącym sezonie zagrał w dwóch spotkaniach Serie A oraz jednym Coppa Italia - przy. red.). Trener powiedział, że jest zadowolony z mojej pracy na treningach, ale niczego nie może mi zagwarantować. Dodał, że mogę zostać w drużynie i udowodnić swoją wartość, ale po zrobieniu bilansu wybrałem opcję gry dla Wisły - opowiada Siwakow i tłumaczy dalej: - Przede wszystkim chcę się dobrze przygotować do MME. Muszę zaznaczyć, że gdyby nie nasz udział w tym turnieju, z pewnością zostałbym w Cagliari.

Komentarze (0)