Primera Division: Porażka Realu Madryt! Barcelona już z tytułem?

W sobotę swoje 15. zwycięstwo z rzędu odniosła FC Barcelona. Trudno więc spodziewać się, aby Katalończycy w takiej formie roztrwonili 7-punktową przewagę nad Realem Madryt. Królewscy ponownie nie zachwycili w nowym roku i musieli przełknąć gorycz drugiej porażki w sezonie. Graczy Jose Mourinho skutecznie rozpracował szkoleniowiec Osasuny Pampeluny.

Igor Kubiak
Igor Kubiak

Bardzo odważnie w meczu z Realem Madryt zagrała Osasuna Pampeluna. Ekipa z Nawarry od początku toczyła wyrównany pojedynek z utytułowanym przeciwnikiem. Królewskie gwiazdy nie potrafiły w pierwszej połowie poważnie zagrozić bramce rywali, a na dodatek Ricardo świetnie się spisał przy strzale Karima Benzemy. Po przerwie coraz większą przewagę posiadali goście, ale większość strzałów leciało zazwyczaj daleko obok bramki. W 62. minucie szybką akcję przeprowadzili piłkarze Osy - Carlos Aranda zgrał piłkę głową, a Walter Pandiani wypuścił w uliczkę Javiera Camunasa, po którego strzale piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.

Od razu na tę sytuację zareagował Jose Mourinho. Portugalczyk wprowadził Kakę, Xabi'ego Alonso oraz debiutującego Emmanuela Adebayora. Królewscy zaatakowali ze zdwojoną siłą, ale Ricardo wciąż nie musiał wykazywać się swoimi umiejętnościami. Dodatkowo gracze Jose Antonio Camacho mieli rewelacyjną okazję do podwyższenia wyniku, jednak strzał Krisztina Vadocza sprzed linii bramkowej wybił Alvaro Arbeloa. Arbiter doliczył ponad pięć minut do podstawowego czasu gry, ale nic się nie zmieniło i Blancos przegrali po raz drugi w tym sezonie.

Co prawda do końca sezonu pozostało jeszcze 17. kolejek, ale niektórzy kibice FC Barcelony już przypisują swojej drużynie trzeci z rzędu tryumf w Hiszpanii. Katalończycy grają rewelacyjnie, gromiąc kolejnych rywali i mają już siedem oczek przewagi nad najgroźniejszym rywalem.

Coraz bliżej wyrzucenia z pracy jest Quique Sanchez Flores, który z Atletico Madryt przegrał kolejny mecz. Los Colchoneros nie sprostali u siebie Athletic Bilbao. Gospodarze mieli przewagę, jednak w 39. minucie za faul w polu karnym z boiska wyleciał Luis Perea. Z jedenastki w zewnętrzną stronę słupka trafił najlepszy strzelec drużyny - Fernando Llorente. Okazało się, że to nie wysoki Bask został bohaterem swojej ekipy, ale inny napastnik - Gaizka Toquero. 26-latek strzelił swoje dwie pierwsze bramki w tym sezonie, dzięki czemu piłkarze Athletic powiększyli przewagę nad stołeczną ekipą do pięciu punktów.

Atletico Madryt - Athletic Bilbao 0:2 (0:1)
0:1 - Torquero 45'
0:2 - Torquero 64'
Czerwona kartka: Perea /39'/ (Atletico).

Osasuna Pampeluna - Real Madryt 1:0 (0:0)
1:0 - Camunas 62'

Espanyol Barcelona - Villarreal, godz. 21:00

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×