Pod koniec 2009 roku Grzegorz Krychowiak zdecydował się na ryzykowny krok, przenosząc się do III-ligowego Stade Reims. - Siedliśmy z moim ojcem i menedżerem Andrzejem Szarmachem i doszliśmy do wniosku, że będzie to dobre rozwiązanie. Można powiedzieć, że przejrzałem na oczy - mówi Przeglądowi Sportowemu reprezentant Polski.
Dwa lata temu Leo Beenhakker, ówczesny selekcjoner biało-czerwonych, mówił, że umiejętnościami dorównywał starszym piłkarzom. Holender przewidywał, że w wieku 24 lat Krychowiak będzie bardzo dobrym zawodnikiem.
- Teraz bardziej używam głowy. Trener (Hubert Fournier - przyp. red.) sporo mi tłumaczy, pokazuje, jak należy przewidywać sytuacje na boisku, uczy szukać najlepszych rozwiązań. Sądzę, że jestem bardziej inteligentny jako piłkarz. Nie ma już tego radosnego biegania po całym boisku. Powiedziałbym, że jest mniej szumu, a więcej efektów - dodaje.
Źródło: Przegląd Sportowy.