Wtorek w Serie A: Juventus chce Pirlo, Stanković wraca do zdrowia

Dejan Stanković wraca do zdrowia, Andrea Pirlo znalazł się na celowniku Juventusu Turyn, Pavel Nedved zapowiedział, że Juve już kończy świętować zwycięstwo z Interem, a Fiorentina będzie musiała poradzić sobie bez Kroldrupa.

Pirlo na celowniku Juventusu

Andrea Pirlo znajduje się na celowniku Juventusu Turyn i niewykluczone, że w następnym sezonie pomocnik AC Milanu będzie grywał w ekipie ze stolicy Piemontu. Na razie nie zanosi się na to, aby piłkarz miał przedłużyć kontrakt z ekipą Rossonerich.

Co prawda Rossoneri zaoferowali Pirlo dwuletnią umowę, na mocy której piłkarz miałby zarabiać 3,5 mln euro na sezon, co oznacza, że straciłby rocznie aż 2,3 mln euro, bowiem aktualnie pomocnik otrzymuje 5,8 mln euro na rok.

Jeśli do końca sezonu sezonu aktualnie kontuzjowany Andrea Pirlo nie zdecyduje się na złożenie parafki pod zaproponowanym mu kontraktem, wówczas najprawdopodobniej zmieni otoczenie. Oprócz Juve o zawodnika zabiegają m.in.: Chelsea, Manchester City i AS Roma.

Pavel Nedved: Koniec świętowania zwycięstwa z Interem

Pavel Nedved poinformował, że Juventus Turyn zakończył świętowanie zwycięstwa z Interem Mediolan i już myśli o najbliższym starciu z US Lecce. Stara Dama najwyraźniej nie chce powtórzyć błędu z poprzedniego sezonu.

- Trochę za długo świętowaliśmy zwycięstwo z Interem Mediolan. Teraz nadszedł czas, aby już myśleć o pokonaniu piłkarzy De Canio - poinformował Czech.

Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie po zwycięstwie 2:1 nad Interem Juve złapało poważny kryzys, który ostatecznie skończył się zwolnieniem Ciro Ferrary.

Fiorentina bez Kroldrupa

ACF Fiorentina w zaległym spotkaniu z Interem Mediolan będzie musiała poradzić sobie bez Kroldrupa. Już tradycyjnie w bramce popularnych Fiołków zobaczymy Artura Boruca, który cały czas zastępuje kontuzjowanego Sebastiena Freya.

Nie zapominajmy, że w zespole z Florencji nie zobaczymy cały czas narzekającego na uraz Juana Manuela Vargasa.

W tym momencie Viola ma na swoim koncie 32 punkty i zajmuje dziesiąte miejsce w lidze.

Leonardo: Wszyscy tylko czekali na to, by zacząć nas krytykować

Szkoleniowiec mediolańskiego Interu, Leonardo nie wytrzymał. Do tej pory spokojny Brazylijczyk skrytykował zachowanie włoskich dziennikarzy, którzy po starciu z Juventusem Turyn nieprzychylnie wypowiadają się na temat jego drużyny.

- Jesteśmy tutaj, żeby płakać? Nie rozumiem. Ja myślę o ofensywnym futbolu, staram się oferować kibicom wielką piłkę. Taki jest mój cel i sądzę, że także klubu. Miłość do futbolu rodzi się z bramek. Ja szukam pięknej gry i zawsze będę to robił. Poza tym wydaje mi się, że wszyscy tylko na to czekali, by powiedzieć: "zobacz są starzy, upadli". Ja z tymi rzeczami nie chcę mieć do czynienia. Takie dramatyzowanie mnie nie interesuje. Nie będę w tym uczestniczył - mówi Leonardo.

- Wszyscy czekali tylko na to, by zacząć nas krytykować, ale my jesteśmy najlepsi i nadal będę stawiał na ofensywny futbol - dodaje.

- Krytyka Eto'o? Trzeba mieć sporo odwagi, by krytykować kogoś takiego jak Eto'o. Nie ma żadnego problemu. Nie chcę słyszeć, że byliśmy gorsi od Juventusu. Dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, chociaż nie zagraliśmy dobrze i zostawialiśmy za dużo przestrzeni rywalom. To był jednak wyrównany mecz - wyjaśnia.

- Nie sądzę, by mój zespół był zmęczony i nie uważam, by były jakieś problemy. To był mecz, który przegraliśmy. Koniec i kropka. Nie sądzę, by był problem z meczami na wyjeździe. Niezależnie od tego, gdzie gramy, musimy dążyć do narzucenia rywalom naszego stylu gry - zauważa.

Stanković wraca do gry

Serb Dejan Stanković powinien być do dyspozycji sztabu szkoleniowego Interu Mediolan w środowym meczu ligowym przeciwko ACF Fiorentinie.

Zawodnik od jakiegoś czasu normalnie trenuje i ma się znaleźć w kadrze Nerazzurri na najbliższe starcie. Włoskie media spekulują, że szansę gry od pierwszej minuty otrzyma Japończyk Nagatomo.

Z powodu nadmiaru kartek we Florencji nie zagra Thiago Motta.

Komentarze (0)